Skocz do zawartości

askadi

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    Było:
    E39 523i 1997 B+LPG
    E39 523i 1997 B+LPG
    Jest:
    E46 325i 2001 B+LPG

Osiągnięcia askadi

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, mam problem. :| Niedawno wymieniłem w swoim samochodzie (bmw e46 325i polift) kilka części (cewka zapłonowa, świece, filtr paliwa) i auto śmigało pięknie - aż do czasu obrania przeze mnie skrótu do domu. Wjechałem na jakąś koleinę czy dziurę. Kilka metrów dalej auto przestało reagować na gaz i zgasło - objaw podobny do tego gdy skończy się paliwo. Faktem jest, że jechałem na głębokiej rezerwie. Od tamtej pory auto odpala i gaśnie od razu - nie da się podtrzymać obrotów pedałem gazu - reakcja jest prawie żadna. Pomyślałem, że zapowietrzyłem pompę paliwa, więc w pierwszej kolejności pojechałem zalać z 8 litrów benzyny z kanistra. Niestety nic to nie dało Sprawdziłem świece - nie to. Sprawdziłem też, czy nie zapchał się filtr paliwa, ale nie, jest okej. Sprawdziłem bezpiecznik pompy paliwa - nie to. Przekaźnik pompy paliwa też sprawdziłem. Pomyślałem, że w wyniku uderzenia może odłączył się jakiś czujnik uderzeniowy który odcina dopływ paliwa? A może jakieś lewe powietrze? Ale wtedy chyba nie zdychałby silnik miarowo od razu po odpaleniu i zjechaniu z obrotów - możnaby dodać gazu i trzymać obroty (tak myślę). Sprawdziłem przewody do filtra paliwa - też są okej. Co to do cholery jest? Czy pompa paliwa może być uszkodzona, jeśli słychać, że działa? Nie mam manometru, by sprawdzać napięcie itp Usłyszałem też, że to może być czujnik położenia wału. Jak to sprawdzę bez kompa? Nie mam w tej chwili do niego dostępu. Przypomnę, że auto jeździło idealnie dopóki nie najechałem na tę koleinę. :evil: i nic tej usterki nie zapowiadało, a nowych części było sporo i płyny eksploatacyjne są w normie. :duh: help?
  2. Udało mi się rozwiąząć dosłownie chwilę po napisaniu postu. Może komuś się to przyda. Zauważyłem, że jeden wygięty kawałek metalu zablokował wyjście klameczki. Wystarczyło go śrubokrętem podważyć, żeby klamka wyskoczyła. Wniosek jest jednak taki, że WARTO było rozebrać panel :) Bez tego nie ma opcji, żeby wyjąć klamkę, jeśli cokolwiek tam się zblokuje (ale warto spróbować najpierw bez rozbiórki, bo jednak spora szansa, że klamka wyjdzie). Załączam zdjęcie, na którym widać gdzie był problem (nie blaszka zawiniła, a fragment na którym blaszka leży. https://imgur.com/a/K1D6ym8
  3. Witam. Stałem się niedawno właścicielem drugiej e39 i stwierdziłem, że wymienię klamkę z przodu od strony pasażera (chyba to samo co tył), żeby była pod kolor. Zamówiłem, odebrałem i przystąpiłem do działania. Rozebrałem boczek i owalną zaślepkę. Okazało się, że może niekoniecznie trzeba było rozbierać bok auta, bo za pomocą czegoś zakrzywionego w rodzaju haczyka łatwo jest dostać się do blaszki, którą trzeba przesunąć. No i tu się pojawił problem. Próbowałem bowiem przesunąć ją do przodu, tj. od siebie i fakt, przesunęła się, a klamka odrobinkę się poluzowała, ale zdecydowanie nie na tyle, żeby ją wyjąć z drzwi. Blaszka, która ma zapadki zatrzymuje się mniej więcej po 2/3 zasięgu ruchu (?) i żadną siłą nie można jej pchnąć do końca. A może ja już pchnąłem ją do końca (w sumie miałoby to sens) i klamkę blokuje coś innego np od góry? (tam niestety jest utrudniony dostęp przez gąbkę) Czy coś robię źle? Załączam zdjęcie dokąd blaszka najdalej się wypycha. https://imgur.com/a/cubuJHo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.