Swięta w pełni i spotkań rodzinnych też wiele więc i nowe tematy sie rodzą:) W wigilię bylem w domu rodzinnym i siedząc po wieczerzy brat mój mówi tak . Muszę sprzedać moje BMW bo jest już stare i co nieco trzeba by przy nim zrobić a chcę kupić coś terenowego bo tego wymaga jego praca - jeździć musi w rózne czasem trudno dostępne miejsca. Do rzeczy. Zacząłem się zastanawiać czy tej BMki nie wziąć jest to E39 1996r 2.5 tds ciemny granat metalik sedan , ma ładne alumki i bogate wyposażenie ( licznik taki jak w siodemce fajne audio i welurowe fotele, kierunki białe jakis tam pakiet ma czy jak to się zwie). Tyle o zaletach wizualnych. teraz wady. Fotel kierowcy - zniszczone poszycie - on wytarł bo jak auto było kupowane 7 lat temu to było naprawdę super z wyglądu. Do tego kierownica wytarta, co najgorsze to jakiś gamoń przytarł mu bok na parkingu przed domem tak że prawy bok porysowany z czego tylni błotnik lekko do gołej blachy i tylne prawe koło było przestawione ( auto stało bokiem przy ulicy i gamoń zaciągnął od tyłu po sam przód ) do tego zbiegł z miejsca :(. Przestawione koło naprawił bo wymienił całe prawe zawieszenie , zbieżność ustawił i jeździ nim na co dzień. Na przestrzeni tych 7 lat zrobił 150tys. km. Rzeczywisty stan licznika na dziś dzień to blisko 400tys. km - wyświetla około 300tys. ale wiemy że nieuczciwy sprzedawca go kiedyś o 100tys. przekręcił. Przez ten czas nigdy go to auto w trasie nie zawiodło a jeździ dużo . Co wymieniał? Akumulator , tuleje tylnego zawieszenia, tarcze przednie z klockami, olej kiedy trzeba i raz regulował cos przy pompie u mechanika . Teraz mowi że już nie chce w niego kłaść i wystawi go za 3tys. zł i mówi . Niech szybko się sprzeda bo muszę kupić to terenowe. Zażartowałem że za tę kasę może ja wezmę ale zastanawiam się bo mówił że jakieś tam wycieki w silniku robi mu teraz mechanik - jakieś tam wycieki to wiem że zawsze miał i jeździł, do tego mowi dwumasa niedługo będzie do wymiany i że stary itp. Zawsze mi się to auto podobało bo było ciche - nie trzeszczą plastiki do tego zrywne no i mowi brat że mało pali. Kiedyś jechałem z nim 200km to pisal że średnie spalanie 5.75l/100km. ale jechaliśmy 90km/h rzadko 100km/h. Nie wiem ile to pali? W raportach piszą że 8l/100km a brat mowi że jak jeździsz z głową to mało pali a nawet mniej jak mondeo które kiedyś miał a było to 2.0 TDDI kombi 2001r w MK3. Mówił że w mieście zimą jak ciśniesz to BMW i 13l weźmie ale on jej nie katował. Czasem mówił, że jak się spieszył to sobie 160km/h leciał ale nieczęsto . Generalnie zawsze powtarzał że ludzie źle gadają o tym silniku a jest zupełnie odwrotnie. Aha - jeszcze sensor abs jest do naprawy bo ponoć to bolączka tych autek. Nie wiem czy to brać czy nie??? Co byście drodzy forumowicze zrobili??? Ja tym autem jeździł bym do pracy 66km w dwie strony dziennie i trasa żadnych świateł ani mnóstwa skrzyżowań. Co robić ??? Ja mam teraz uno 899cm3 z 2002r stan silnika i zawieszenia super a blacharki nieciekawy . On jest właśnie na dojazdy do pracy. Jako rodzinne autko mam Peugeota 806 z 2000r 2.0 HDI - stan super. BMW zawsze mi się podobało i co robić ???? Z góry dzięki za wszelkie sugestie! Pozdrawiam