Skocz do zawartości

loko6

Zarejestrowani
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez loko6

  1. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    może dam aktualizację bo sprawa jest ciekawa bo pod koniec marca dzbany złożyły zastrzeżenia do opinii biegłego, do tej pory ze sądu nic nie przyszło więc udałem się porobić foty tego pisma od dzbanów, nie wiem w co oni grają ale poniżej istotne fragmenty i streszczę - biegły przy oględzinach powiedział, że są uszkodzenia a w opinii napisał, że ich nie ma (LOL) - oczywiście miesiąc po biegłym zabrali silnik do jakiegoś tam "eksperta" i on stwierdził swoim eksperckim oświadczeniem to co niżej, oczywiście brak zdjęć, dowodów, nr seryjnych itp. - zabrali głowicę do mechanika co naprawia głowice i kolejne oświadczenie pisane na kolanie, brak dowodów, zdjęć itp., najlepsze, że koleś wspomina tylko o jednym niby pogiętym zaworze przez co podważa oświadczenie warsztatu które mówi o pogiętych zaworach tutaj zarzuty pełnomocnika do opinii biegłego https://ibb.co/ZdDZK9V tutaj zdjęcia opinii biegłego https://ibb.co/album/VWx8pv złożę w przyszłym tygodniu moje zarzuty to ich pisma bo jest trochę ciekawych wątków, ciekawy jestem kolejnej rozprawy i czemu tak w to brną
  2. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    no nie, narazie opinia biegłego która nie potwierdziła uszkodzeń z opinii warsztatu na pierwszej stronie, w ogóle nie ma pogiętych zaworów, śladów na tłokach, biegły stwierdził brak wad fizycznych teraz czekam na kolejny termin rozprawy chyba, jest termin 14 dni na ustosunkowanie się do opinii niżej, tak jak podejrzewałem może to by próba wyłudzenia albo to nie mój silnik
  3. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    jak ktoś ciekawy to mam opinię biegłego i stwierdził, że nie ma uszkodzeń wskazanych przez warsztat, nic nie pogięte, tylko lekki nagar na tłoku ale to wszystko więc dla mnie to jawne wyłudzenie więc wyślę do prokuratury zawiadomienie
  4. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    zbieram dowody przed rozprawą i trafiłem na ogłoszenia sprzedawcy skąd powodowie zakupili niby silnik, zadzwoniłem, zapytałem się i sprzedawcą jest dziewczyna (handluje jej chłopak) na paragonach nie wybija nr i modelu tylko sam "silnik" jest wpisane na kasie dlatego daje gwarancję na której jest model i nr silnika, zapytałem czy ma paragon a ona, że postara się go odszukać trochę chujnia dla mnie jeżeli się okaże, że nr na gwarancji jest ten sam co w silniku zamontowanym, obrona na paragon jako dowód zakupu upadnie, pozostanie zbadać okoliczności kiedy wymieniono silnik (przed poinformowaniem mnie o tym czy po) lub ewentualne czy uszkodzenia w starym to wada fizyczna zobaczymy co sąd powie czy paragon tylko z oznaczeniem "silnik" ma moc dowodową o ile dzbany pokażą swój paragon lub dowód zakupu
  5. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    zgodzę się ale ta jego wersja, że po 10 km się nie klei ponieważ coś wspomina, że to przez brak paliwa, niby dolewa i jedzie dalej bo tak pisał w pozwie do sądu teraz dodał nowe fakty, że między wizytą w serwisie na diagnozie która jest w pierwszym poście tego tematu to w dniu zakupu był u kolegi który mu to diagnozował i niby był błąd czujnika oczywiście tego jego kolegę będę pytał jakie ma kompetencje do diagnozowania auta, jakie ma oprogramowanie, licencję bo chyba powinna być? no i druga sprawa jeżeli ma oprogramowanie to ono powinno zapisać jakieś logi m. in ile km przejechało auto? wtedy mam punkt zaczepny ile zrobił kilometrów ode mnie no ale jak tego nie będzie to wersja z wizytą u kolegi jest mało wiarygodna poza tym w serwisie z pierwszego posta też uważam, że powinny być zapisane logi ze wszystkimi danymi auta, silnika i przebiegiem a z diagnostyki film z endoskopu i zdjęcia tak?
  6. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    @szumrak @piotr520 jak już pisałem sprawa jest w sądzie i sąd będzie sam powoływał biegłego, prawnik nic tutaj nie pomoże na tym etapie naprawdę bo ani sąd ani prawnik nie zastąpi biegłego z wiedzą który będzie oglądał auto (no teraz już silnik co samo w sobie powinno być dyskwalifikujące do roszczeń), pozostaje zgłaszać swoje wątpliwości i uwagi, powoływać się na jakieś dowody generalnie to do wyjaśnienia jest czy uszkodzenia w aucie to będzie wada fizyczna i kiedy mogła powstać - oczywiście jak będę miał opinię biegłego i nie będę się z nią zgadzał to napiszę swoje wątpliwości bo ich jest dużo np. ile auto zrobiło km między warsztatami i czy to mogło mieć wpływ na dalsze uszkodzenia wg. mnie laika na pewno tak dalej jest kwestia legalności oprogramowania którym posługiwał się warsztat i mechanicy, czy jest ono legalne, spolszczone itp. - to chyba też ważne tak uważam, teraz to się łapie wszystkiego co może pomóc, oczywiście kwity wszystkie od zakupu silnika, najbardziej mnie ciekawi kto im ten silnik wymienił bo to chyba musi robić fachowiec zgodnie ze sztuką przypomnę, że oni wezwali mnie do usunięcia wady, wezwanie dotyczyło auta ale na końcu napisali gdzie mają podstawić uszkodzony silnik, ja na to wezwanie odpowiedziałem argumentując z tego co znalazłem w necie, że elementy rozrządu są to części które się naturalnie zużywają i powinny być serwisowane, wymieniane po każdym zakupie auta - no i oni tego pisma nie odebrali a dalej to już brną, że ja im tego nie naprawiłem oczywiście nie wiem który jest mój silnik, przy zakupie i sprzedaży rzadko kiedy ktoś operuje numerami silników, po VIN nie dojdziecie bo silnik w aucie miał swap, w dowodzie jest 1.6 ale był 3.0 M54B30 więc nikt tego w stacji diagnostycznej nie zgłaszał w mojej odpowiedzi do sądu na pozew przedstawiłem swoje trzy teorie jak mogło dojść do uszkodzenia auta - w warsztacie podczas diagnostyki, aby zdiagnozować auto muszą odpalić silnik i wtedy rozrząd mógł przeskoczyć, jeżeli był jakiś błąd czujnika to nie powinni dopuścić aby silnik miał jakiekolwiek obroty, - nieudana redukcja biegów - katowanie auta, wysokie obroty i rozrząd "strzelił" nara i do widzenia trzeba zmienić silnik i szukać kogoś kto pokryje koszty w odpowiedzi do sądu napisałem też, że mogli odebrać moje pismo i wtedy gdyby się nie zgodzili z moim stanowiskiem to moglibyśmy powołać biegłego co stwierdzi i w najgorszym wypadku zwrot auta bo ja bym im nie naprawiał tego, wolałbym odzyskać auto ale oni w odpowiedzi do sądu argumentują, że i tak by nie zwrócili - jakby auto było ze złota no i to najnowsze powyżej pismo z którego dowiedziałem się, że przed warsztatem był jakiś inny mechanik, wymienienie czujnika i ogólnie silnik wymienili bo taniej niestety najgorsze jest to ich cwaniakowate postępowanie tak jakby robili to umyślnie, rozjebali auto a szukali jelenie bo im prawo na tym pozwala właśnie poprzez rękojmie albo miałem mega pecha i rozrząd na łańcuchu w 22 latku się rozleciał akurat 10 km po sprzedaży, no cóż będę informował o sprawie
  7. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    sądowy nakaz zapłaty to jest w uproszczonym postępowaniu, tutaj już jest normalne postępowanie z przesłuchaniami świadków i pewnie biegłym, po całej rozprawie oni biorą klauzulę wykonalności i idą do komornika, komornik wtedy dział ale to będę później się martwił jak można zrobić myk aby im max 50 zł na miesiąc spłacać
  8. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    to raczej nie przejdzie ta dobrowolna spłata bo to musi chyba wierzyciel wyrazić zgodę, jak sprawa trafi do komornika i będzie już ściągane to wtedy będę gdybał i myślał
  9. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    no właśnie w Polsce takie prawo, że sprzedawca nie musi wiedzieć o wadzie a i tak ponosi odpowiedzialność
  10. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    poprawiłem, teraz widać? edit: ok najlepsze jest to dalej w tym piśmie czego już nie widać na sam koniec, że ich zdaniem zakup nowego silnika nie pozbawiał mnie możliwości usunięcia wady "zepsutego" silnika więc jakim cudem nawet gdybym się poczuł do odpowiedzialności miałbym ot naprawić? kupić inne auto i włożyć silnik i sprawdzić czy działa? bardzo mnie to ciekawi jak sąd spojrzy na to, na prawnika nie chcę tracić pieniędzy bo koszta wzrosną znacznie 22 letnie auto warte 5000 zł, żądają ok. 4800 plus pewnie koszty sądowe to znacznie przekroczy wartość sprzedanego auta, nie wiem gdzie tu uzasadnienie ekonomiczne
  11. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    to znowu ja, wklejam to pismo o którym piszę wcześniej i co wy na to? wymiana czujnika to nie naprawa? zaprzyjaźniony mechanik, dedykowany program? a może brak licencji, wersja piracka? no i w sumie wymontowany silnik abym go naprawił i później jak go niby sprawdził? kupił i włożył w jakieś auto? wezwanie do usunięcia wady dotyczyło auta a nie silnika przecież oczywiście o zaprzyjaźnionym mechaniku dowiaduję się dopiero teraz z pisma i o tym wymienionym czujniku z allegro, w pierwszym wezwaniu nic na ten temat nie było, przemilczane
  12. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    przyszło dziś pismo z sądu, przesłuchanie w charakterze świadka mam na początku września, póki co biegłego nie powołano nowych wieści brak ale w odpowiedzi na moje pismo do sądu, powodowi się przypomniało, że przed wizytą w warsztacie z którego tutaj jest opinia wcześniej był u "zaprzyjaźnionego" diagnosty który powiedział mu, że po podłączeniu komputera wywaliło tylko błąd czujnika wału powód uznał to za niewielką wadę - czyli de facto przyznał się, że zignorował taki błąd po czym był w warsztacie z którego jest opinia wstawiona na pierwszej stronie tematu
  13. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    ok w sumie znalazłem, tam jest numer silnika i kod silnika który zawiera literę
  14. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    mam jeszcze pytanie, jak powinien poprawnie wyglądać nr silnika lub jego kod - czy na samym silniku mamy tabliczkę jakąś i czy to będzie tam podpisane M54B30 czy nie? bo chodzi tutaj o ten wymieniony silnik, ja mam tylko gwarancję w pozwie i tam jest nr 23375418 więc czy to może być nr samego silnika czy też to powinno być inaczej oznaczone? oczywiście napisałem z 30 wiadomości do ludzi co mają w necie wystawione kompletne silniki jak u nich wyglądają oznaczenia ale pytam i tutaj tak to powinno wyglądać?
  15. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    przeczytaj post wyżej, wczoraj dopiero dostałem pozew złożony w październiku 2020 teraz no co biegły sądowy zadecyduje chociaż będę wnioskował czy te dzbany mogli pogłębić uszkodzenia jadąc dalej wiedząc, że jest coś nie tak z silnikiem, niżej wersje wydarzeń z wezwania do usunięcia i niżej jest z pozwu, to o braku paliwa nie miało miejsca więc ściemniają już bezczelnie, nie jestem debilem abym się połasił na 5 litrów paliwa czy tam 10, mogli wezwać lawetę a nie jechać dalej, zobaczymy co sąd na to, będę informował
  16. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    wracam do sprawy, otóż przyszedł pozew o zapłatę ze sądu z października 2020, oczywiście na niego się odpowie w ciągu 14 dni i złoży sprzeciw więc normalne będzie rozprawa w sądzie generalnie żądają zapłatę kosztów zakupu silnika i osprzętu niezbędnego do jego montażu czyli 4 310 zł z odsetkami oczywiście skłamali i napisali, że nie zareagowano na ich wezwanie do usunięcia wad, otóż zareagowano i w stosownym (krótszymi niż 14 dni) odpowiedzino im pisemnie za potwierdzeniem odbioru, że nie uznaje się ich żądań, uważam za bezpodstawne, że szkody które powstały to nie wady fizyczne, kopertę z pieczątkami z poczty są, jest nieotworzona, podwójnie awizowana i wróciła do nadawcy, adres się zgadza z takim jaki jest na umowie zakupu auta dodam tylko, że dzbany nie czekali na odpowiedź i sami podjęli się naprawy auta zatem już w moim odczuciu na początku nie chcieli drogi ugodowej czyli ja naprawiam tylko sami tak działali oczywiście chcą przeprowadzenie dowodu w postaci opinii biegłego który tutaj zadecyduje na wynik sprawy co ciekawe do pozwu są dołączone kalkulacje naprawy z tego pseudowarsztatu co wydał opinię w powyższych wpisach i tam wypisali, że to kwota 11,450 zł brutto - uważam więc, że ten garaż to ktoś ze znajomych bo niby dlaczego w pozwie od razu nie żądają kosztów naprawy, przecież skoro uważają, że wina sprzedającego? albo doślą kolejny pozew z pokryciem kosztów naprawy ale samo to mówi, że to jakieś dzbany, że takie sumy żądają do auta za 5 000 zł która i tak jest zaniżona co chcieli te dzbany, nie wiem czy jest ten SMS jak chcą aby na umowie wpisać mniejszą kwotę - no ale tutaj ja też sprzedawca czysty nie jest bo w sumie się zgodził na zaniżenie ceny) oni żądają 4 310 zł za silnik i osprzęt i jeszcze warsztat wyliczył, że to ma kosztować włożenie 11 450 zł @piotr520 udało mi się znaleźć jedno zdjęcie gałki i to może potwierdzać Twoją tezę którą stronę wcześniej napisałeś, że doszło do niewłaściwej redukcji przy dużej prędkości
  17. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    nie wiem czy działał i czy tak jeździł już na uszkodzonym tak pismo przyszło poleconym za potwierdzeniem odbioru, odpisałem na nie, że nie uznaję jego wezwania ale on mojego pisma nie odebrał, teraz sąd bo dostałem niedawno przedsądowe wezwanie do zapłaty za inny silnik i części które okazały się "niezbędne" do włożenia innego silnika potrzebuję teraz tylko info na co wskazuje opinia warsztatu
  18. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    dzięki za a pomocny wpis, wiem, że ciężko coś stwierdzić nie mając wglądu w silnik i to co się tam wydarzyło dlatego zależy mi tylko tym na co wskazuje opinia warsztatu bo kupujący dzban upierał się pewnie będzie, że rozrząd mu przeskoczył i coś do tego doprowadzić musiało
  19. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    nie tylko to oświadczenie co wyżej, żadnych zdjęć endoskopowych, zdjęć tłoków jeżeli był błąd czujnika położenia wału a oni te błędy skasowali to już nie da rady zobaczyć czy taki błąd wystąpił? tutaj reszta części które niby zamówił (tak wiem to tylko zamówienie a nie faktura za zakup) ale skoro wymieniał silnik cały to po co pokrywę zaworów ściągał? było to konieczne albo sworzeń no i termostat też nowy?
  20. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    nie wyświetla Wam się to oświadczenie warsztatu (obrazek) w pierwszym moim poście?
  21. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    dzięki za podpowiedzi odniosę się do wszystkiego teraz, może niektórzy nie rozumieją, że w prawie cywilnym jest pojęcie rękojmi za wady fizyczne które może mieć auto ale wadą to może być np. pęknięty blok silnika sklejony na silikon a nie część eksploatacyjna bo w tym wypadku np. moglibyśmy po zakupie nowej opony przejechać 100 km i oddać ją powołując się na rękojmie, że opona ma wadę fizyczną bo bieżnika ubywa a przecież opona się normalnie zużywa podobnie jak inne części w aucie w tym rozrząd od strony prawnej wiem jak to wygląda, powołujemy biegłego i on bada czy wystąpiła wada fizyczna, w moim przypadku nie wiem czy doszło do wymiany silnika czy tylko ten dzban mnie straszy ale jak wymienił silnik i stary jest rozebrany lub sprzedany to tym lepiej dla mnie bo biegły nie może stwierdzić czy była wada bo niby co ma badać? powietrze albo szukać po Polsce mojego silnika? druga sprawa nr silnika, ja nie wiem jakie mój miał i skąd ja mam wiedzieć jak mi dzban pokaże mój wyjęty silnik, że to jest mój? może przekażę Wam harmonogram jak to w czasie wygląda 1) sprzedaję auto (na umowie jest 5000 zł bo tak ustaliły strony) 2) po 3 tygodniach pismo od dzbana, że po ok. 10 km miał problemy z gasnącym silnikiem, po kilku próbach uruchomił i pojechał dalej, dostaję opinię warsztatu i wezwanie do naprawy (usunięcia wad fizycznych zgodnie z prawem rękojmi - wg. niego oczywiście to są wady) 3) odpowiadam mu na to wezwanie, że auto było sprawne w chwili zakupu, przy oględzinach nic nie wskazywało, że rozrząd lub silnik się rozleci po owych 10 km jak on pisze 4) mojej odpowiedzi nie odbiera, jest podwójna awizacja, pismo z odpowiedzią wraca do mnie i dzban nie wie jakie jest moje stanowisko w sprawie 5) otrzymuję pismo od jego prawnika, że mu nie naprawiłem auto w ciągu 14 dni które mi dał - w tych 14 dniach ustosunkowałem się swoim pismem którego ten dzban nie odbierał pomimo, że był w kraju bo data w której mógł odebrać pismo z poczty jest taka sama jak data w której on dał pełnomocnictw prawnikowi 6) w wezwaniu prawnika do przedsądowej zapłaty za naprawy jest tylko gwarancja na silnik wystawiona w dniu w którym on mi wezwanie napisał, że miał kłopoty z autem po 10 km od zakupu więc od początku jego intencje są podejrzane oczywiście mógłbym wysłać pismo gdzie proponuję aby wezwać niezależnego rzeczoznawcę i jeżeli będzie moja wina to ja pokrywam koszty ale nie wierzę tutaj kupującemu skoro pisał mi o wymianie części (opinia warsztatu) a dzień po wysłaniu do mnie pisma miał już inny silnik, wiem, że chce mnie naciągać, po prawnikach nie będę chodził bo to też kosztuje a jak już pisałem auto poszło za 5000 zł a on chce ode mnie ok. 4900 zł zwrotu za silnik i części której użył do wymiany - podkreślam nie wiem czy doszło do wymiany silnika bo nie chcę mu podpowiadać gotowych ruchów i rozwiązań, ustosunkowałem się pismem, mam dowody wysyłki, adresy się zgadają więc jestem czysty, to on podjął próby na swoją rękę i teraz chce na mnie koszty przerzucić mi teraz głównie chodzi aby odnieść się do tej opinii warsztatu i jakoś dzbana zagiąć więc na co wskazuje opinia warsztatu?
  22. loko6

    M54B30 - uszkodzony rozrząd

    możecie mi wytłumaczyć jak można załatwić sprawny silnik M54B30 po ok. 10 km od zakupu? po kolei: - sprzedałem sprawne auto, przez ostatnie dwa lata nie wykazywał jakiejkolwiek oznaki zużycia rozrządu, silnik jak to mówią igła, spokojna, cicha praca, zero odgłosów ze strony rozrządu, przy sprzedaży kupujący dokładnie oglądał, zapoznał się z jego stanem technicznym, nic nie pukało, stukało - jak na ok. 230 000 km to spoko - chociaż podejrzewam, że to nie jest faktyczny przebieg dla 16-letniego auta no ale kierowaliśmy się tym co na zegarach - po ok. 3 tygodniach dostaję wezwanie (kupujący korzysta z prawa rękojmi - na umowie nie wyłączyliśmy tego prawa) i wzywa mnie do naprawy bo warsztat do którego zaprowadził auto mu postawił taką diagnozę, w tym piśmie informuje mnie, że po ok. 10 km od zakupu silnik gasł (no super, że sobie przypomniał o tym fakcie po 3 tygodniach od zakupu a nie np. 10 km jak odjechał - jak wspomina w piśmie auto udało mu się odpalić i pojechał dalej ale silnik nierówno pracował - co za tym idzie dzban pogłębił uszkodzenia które wg. niego wystąpiły) - tutaj pokazuję tylko opinię warsztatu, reszta się zgadza - ten dzban naprawdę po ok. 3 tygodniach mi napisał, że 10 km po zakupie miał problem z autem ale tego mi nie zgłosił osobiście nie wierzę, że to się stało ok. 10 km po zakupie, zapewne było upalanie auta, katowanie i poszedł rozrząd a, że pewnie nie był wymieniany od nowości no to kiedyś to się musiało stać, autoryzowane serwisy BMW mówią oczywiście, że tam jest łańcuch bezobsługowy, że wymienia się dopiero jak pojawią się objawy, ewentualnie jak łańcuch będzie luźny i będzie szorował po obudowie więc będą metaliczne dźwięki, teorii jest wiele odpowiedziałem kupującemu jak tylko mogłem, że auto w chwili sprzedaży było sprawne a rozrząd nie należy do wad fizycznych (wyroki sądów, opinie biegłych, mechaników na to wskazują - to część którą się wymienia, to element eksploatacji auta) - tylko ten dzban tego pisma nie odebrał, podwójne awizo i pismo wróciło do mnie ale wg. prawa zostało skutecznie doręczone tydzień temu dostałem pismo wzywające do zapłaty ok. 4900 zł bo uwaga uwaga - dzban kupił inny silnik a wiecie kiedy? w dniu w którym wysłał mi wezwanie do naprawy wady fizycznej czyli od początku jego intencją nie była naprawa wyżej wymienionych elementów tylko kupił sobie inny silnik, w wezwaniu dał mi czas 14 dni na naprawy ale zapomniał o tym, że ja się ustosunkowałem do jego wezwania i pisma ode mnie nie odebrał więc wystosował mi przedsądowe wezwanie do zapłaty, oczywiście wg. prawa należy mu zwrócić koszty jakie poniósł w montażu silnika i dosłał mi także zamówienie na części (nie widziałem faktury, że to faktycznie kupił) i tam do wymiany potrzebuje termostat, sworzeń? - faktury zakupu silnika także nie mam tylko gwarancja na niego datowana na dzień w którym ja dostałem pierwsze wezwanie - może to straszak? wątpliwe teraz pewnie sprawa w sądzie, powołanie biegłego aby sprawdził czy faktycznie była wada silnika, boję się, że ten dzban będzie coś manipulował, pozamienia część i itp. byle mnie obarczyć kosztami - oczywiście jak pozbył się silnika to tym lepiej dla mnie lub jak go rozkręcił i opchnął na części - biegły nie ma co badać, mało tego nie raczył mnie poinformować o wymianie silnika więc nie wiem jak nr miał wybite mój silnik no bo skąd mam to teraz wiedzieć? kupujący mógł się pomylić w redukcji i zrzucić z 5 na 3 lub 1 i rozrząd przeskoczył tak? pytałem się znajomego mechanika i mógł wystąpić błąd czujnika położenia wału ale tego się nie dowiemy bo wykasował błędy w komputerze, ale czujnik to część która także się zużywa i nie wiemy w jakim momencie tak samo jak żarówka prawda? ale to i tak nie da nam 100% pewności, że to było przyczyną uszkodzeń co myślicie o sprawie - typowe wyłudzenie, straszenie pismami czy faktycznie moja wina? jak będzie sprawa w sądzie to raczej idzie na całość i wierzy w swoje racje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.