Cześć, od pewnego czasu słyszę pisk z hamulców przy zimnych tarczach, przy niskich prędkościach przy zatrzymywaniu się. Najczęściej pojawia się to po deszczu. Jak samochód postoi w garażu po deszczu to następnego dnia przy wyjeżdżaniu słychać tylko ten pisk. Gdy się rozgrzeją, po jakichś 5 minutach wszystko jest ok do następnego dnia. To właśnie sprawia problem w serwisie, bo zanim dojadę do serwisu to problemu już nie ma. Już miałem 3 wizyty w serwisie w tym temacie. 1. Nie stwierdzono usterki. 2. Po wysłaniu filmu z słyszalnym piskiem pojechałem do serwisu. Wykonali frezowanie klocków. Pomogło na 2-3 tygodnie. Choć nie wiem czy to też nie dlatego, że akurat wtedy nie było żadnego deszczu. 3. Nagraliśmy z serwisantem filmik na potrzeby gwarancji. Wymieniono klocki z przodu. Okazało się, że te nowe klocki też piszczą. Następnego dnia mechanicy odkryli, że nie zostały nasmarowane zaciski i to w tym problem. Naprawili, odebrałem samochód. Następny dzień rano, wyjeżdżam z garażu, pisk identyczny jak był. Zgłosiłem to kolejny raz do serwisu, ale wydaje mi się, że oni już nie wiedzą co się może dziać. Jeszcze w planach wymiana tarcz, tylko czekamy na potwierdzenie gwaranta, ale nie zdziwię się jak to też nic nie zmieni. Moje pytanie czy ktoś miał coś podobnego? Czy może ma pomysł co może piszczeć. Chętnie podpowiem serwisantom. Na razie jestem trochę zażenowany, bo zdąża się, że zatrzymuje się na czerwonym świetle i jest ten pisk z mojego pół rocznego z4 jak w 25 letnim Starze. Z4 g29, kupione w tym roku w kwietniu, przejechane 6000km. Dzięki! Pozdrawiam