Witam, Panowie mam taki problem z moją 320d 1998r przebieg 195tyś. Otóż: gdy rano zapalam autko wszystko ładnie pięknie, wyjeżdżam z garażu, zamykam go i jest wszystko OK. Po ok 1-2min zaczyna dymić z wydechu szarym dymem-dzisiaj z rana dosyć mocno. Gdy silnik się rozgrzeje podczas jazdy (wskazówka temp. przekracza obszar zaznaczony na niebiesko i dochodzi do pierwszej kreski) to cały objaw dymienia zanika. Dymi tylko gdy autko odpalam po nocy lub gdy stoi cały dzień na dworze. Jednak nie zawsze się tak dzieje - tu podam przykład z ostatniej soboty- po południu trafiła mi się trasa - w sumie z 150km, autko jak zawsze na trasie elegancko się sprawowało. Następnego dnia rano gdy odpalałem nie zauważyłem żadnego dymienia, jednak nazajutrz problem się powtórzył, dodam iż już nie przejechałem takiego dystansu. Średnio dziennie robię około 5-6km, chyba że jadę do dziewczyny to zbiera się już 60km. Przeglądałem wątki na forum jednak żaden temat nie pasuje do mojego przypadku. Dym nie jest niebieski ani czarny. Oleju mi nie ubywa - przejechałem nią już 15tyś i miesiąc temu wymieniałem olej i wszystkie filtry. Jednak zauważyłem w maju - tzn.kontrolka poziomu płynu chłodniczego poinformowała mnie o jego niskim stanie więc go uzupełniłem. Gdy autko przechodziło przegląd mechanik dolał znowu nieznaczną ilość płynu. Na komputerze, podczas przeglądu, nie wyskoczył żaden problem czy usterka. Wszystko było super do czasu gdy zrobiło się ostatnio chłodniej (2 tygodnie). Dodam także że gdy silnik się rozgrzeje to pracuje bardzo kulturalnie, nie kopci i nie mam problemów z turbiną - tak sądzę gdyż nie odczuwam spadku czy zaniku mocy gdy wciskam gaz. Proszę o pomoc i rady co robić z tą dolegliwością. Rano widać jak z innych aut też dymi taki szary dym, ale nie w takiej ilości jak teraz u mnie. Straszeni mnie to denerwuje i chciałbym wyleczyć z tej "choroby" moje autko. Z góry dzięki!!