
eden1
Zarejestrowani-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje osobiste
-
Moje BMW
E90 325i, 2005
Osiągnięcia eden1
Debiutant (2/14)
0
Reputacja
-
E90 325i - przestała odpalać z dnia na dzień
eden1 odpowiedział(a) na eden1 temat w E90, E91, E92, E93
Znajomy podpinał kompa, ale nie miałem możliwości być przy tym. Ponoć dużo błędów, które zostały przez niego skasowane (chyba niepotrzebnie...), ale został jeden stały - 2DEC. Oprócz tego, przypomniała mi się jedna sytuacja, być może w jakiś sposób powiązana: gdy założyliśmy ten nowy akumulator to podczas jazdy miałem problem z nawiewem. Ustawiłem na max po kolei na trzech pozycjach z lewej strony (od dołu - na nogi, na środek i na tą najwyżej), a dmuchało tak, jakby było ustawione na jedną czy dwie kreski, po prostu słabo. Dopiero gdy ustawiłem na nawiew szyby ten z prawej strony to dmuchało na maxa -
Witam wszystkich forumowiczów, Mam problem ze swoją Bawarą, mianowicie - z powodu mojej nieobecności stała nie ruszana dokładnie przez 7 dni. Po 7 dniach, w miniony piątek, wybrałem się nią w krótką trasę (ok 20km), wtedy jeszcze odpaliła. Po przejechaniu tej trasy, zgasiłem a po dwóch godzinach już nie odpaliła, nie było żadnej reakcji na próbę odpalenia. Jedynie zaświeciły się światełka w środku, włączyło się radio i ekran nawigacji oraz na desce była widoczna kontrolka poduszek. Nic więcej... Zajrzeliśmy do bagażnika i okazało się, że bańka z płynem do spryskiwaczy jakimś cudem pękła, a płyn przedostał się do komory akumulatora. Postanowiliśmy więc spróbować odpalić innymi metodami: - kable do BMW i do innego akumulatora - zero reakcji na próbę odpalenia (oprócz radia, nawigacji i kontrolki poduszek) - kable do BMW i do innego samochodu - zero reakcji na próbę odpalenia (oprócz tego co wyżej) - podpięliśmy inny akumulator do BMW - dopiero odpaliła Nasunął się wniosek - akumulator do wymiany, a i tak miałem zrobić to przed zimą. Zakupiłem taki, jak polecają do mojego modelu, 74ah. Włożyliśmy nowy akumulator, odpaliła. Przejechałem 20km, zgasiłem pod sklepem, i już nie chciała odpalić. Objawy te same, co wcześniej opisane. Regułą jest, że odpala raz, gdy przełożymy akumulator, drugi raz już nie odpali... Macie może jakieś pomysły, od czego zacząć, do czego zajrzeć? W miarę możliwości będę starał się sam poradzić
-
Witam wszystkich forumowiczów, Mam problem z wyciekiem oleju, z którym nie możemy się uporać w swojej e90 (n52b25, automat). Pokrótce przytoczę sytuację - pod koniec zimy tego roku pojawiały się wycieki oleju, które były na bieżąco eliminowane (wymieniona uszczelka chłodnicy oleju, po niedługim czasie korek filtra oleju i jako ostatnie - uszczelka podstawy filtra oleju). Jednak w trakcie tego mechanik natknął się na opiłki w oleju. Postawiliśmy na panewki - silnik wyjęty, rozkręcony, panewki główne wymienione (faktycznie dwie były przytarte, z czego jedna mocniej), wszystko złożone, skręcone, olej zalany, samochód odpala i chodzi. Mechanik dzwoni, że już mogę odbierać, tylko jeszcze go odpali i zostawi na chodzie, żeby sprawdzić dokładnie, czy jest ok. No i okazało się, że nie jest ok, bo po jakimś czasie, gdy Bawarka się rozgrzała, pojawił się nowy wyciek oleju https://ibb.co/Gc5P0BV (wklejam link do zdjęcia osobno, bo wkleiłem samo zdjęcie ale mi się nie ładuje) Na żółto zaznaczone gdzie się pojawia ścieżka oleju, a na niebiesko zaznaczone gdzie się skrapla i kapie. Macie jakieś pomysły albo podpowiedzi skąd ten wyciek?
-
Witam, Mechanik zagląda do silnika (odnośnie problemu, który opisałem w innym temacie) żeby mieć wgląd do głównych panewek i dał mi zadanie, żebym dowiedział się, jaki jest moment dokręcania śrub w e90 325i N52B25A, żeby wiedzieć, gdy już będzie składał całość. Polecił mi dowiedzieć się jaki jest moment dokręcania śrub bądź znaleźć jakiś schemat. Jesteście w stanie coś takiego podrzucić? PS. Do moderatorów - nie wiedziałem, czy dodać ten post w temacie, który założyłem, ale uznałem, że jednak jest to temat na osobny wątek. Jeżeli jest to błąd to przepraszam
-
No właśnie, i tego się obawiam :| Niby nie byłoby to rozwiązanie długotrwałe, a raczej tymczasowe. Zalać, jeździć i obserwować. Jeżeli te opiłki już by się nie pojawiły, to elegancko, w przeciwnym razie wracamy do tematu. Jednak takie rozwiązanie niesie za sobą pewne ryzyko, bo niezbyt satysfakcjonuje mnie myśl o zakupie innego silnika. Z drugiej strony, mechanik mnie trochę nastraszył, bo stawia na te panewki, jednak powiedział, że jeśli to nie panewki, to on już za bardzo nie ma pomysłów. Niby składaniam się ku tej drugiej opcji, jednak cały czas biorę pod uwagę tą pierwszą... Generalnie nie przepadam za "gdybaniem" i staram się tego unikać, jednak pewna rzecz chodzi mi po głowie i nie daje spokoju... Załóżmy, że mechanik zagląda do panewek i stwierdza, że są one w porządku - pytanie, co innego mogłoby stać za pojawieniem się tych opiłków? I nie proszę tu i jakieś zaklęcie, po którym opiłki znikną. Raczej o jakiś trop, gdzie zajrzeć albo na co zwrócić uwagę :wink:
-
Jestem właśnie świeżo po wizycie i pogadance z mechanikiem. Przypomniał mi on o jednym, być może istotnym fakcie, który pominąłem we wcześniejszym poście. Mianowicie, jeszcze przed wymianą korka oleju, 14 lutego tego roku będąc na wyjeździe, przy gaszeniu silnika wyskoczyła mi identyczna kontrolka, jak ta poniżej: ...a jeszcze tego samego dnia, jakiś czas później, gdy wracałem do domu wyskoczył komunikat, żeby dolać 1 litr oleju (mam nawet zdjęcie gdzieś w telefonie, ale piszę z komputera, jak będzie potrzeba to wrzucę). Niestety nie miałem możliwości dolania, ale na szczęście mój mechanik mieszkał po drodze, a że byłem z nim umówiony na wymianę tego korka, to zaprowadziłem mu Bawarkę jeszcze tego samego dnia prosto z trasy. A ten ''istotny fakt'', o którym pisałem wcześniej jest taki, że od momentu wyskoczenia kontrolki zrobiłem może 30-40km, a po pojawieniu się komunikatu przejechałem może 10-20km, bo akurat około tyle miałem do mechanika. Dlaczego nazwałem to ''istotnym faktem''? Ano dlatego, że dzisiaj mechanik powiedział mi, że jego teoria jest taka: jeżeli pojawił się komunikat, to trochę tego oleju musiało wycieknąć, a to spowodowało, że być może jedna z panewek mogła się trochę ''przytrzeć'', bo poza tymi opiłkami opisanymi w moim poprzednim poście, nie było żadnych innych niepokojących oznak czy objawów. Rozmowa stanęła na tym, że mechanik podsunął pomysł, żeby dodać Cera Teca do oleju, pojeździć i zerknąć za jakiś czas, czy pojawią się ponownie opiłki. Uargumentował to tym, że rok-półtora roku temu spotkał się z podobnym problemem do mojego - opiłki w oleju, jednak w jakimś Mercedesie. Cera Tec pomógł i ''Mercedes jeździ do dzisiaj''. Odnosząc się do postów kolegów wyżej, za które dziękuję - nie, nie szukam jasnowidza, więc zadaje bezpośrednie pytanie, które nie ma nic wspólnego z jasnowidzeniem. Mianowicie, czy biorąc pod uwagę sytuację z 14 lutego, którą opisałem powyżej, dzisiejsza teoria mojego mechanika z opisaną przyczyną ma sens? Czy rzeczywiście łączyłoby się to wszystko w logiczną całość? No i przede wszystkim, czy dobrym pomysłem jest zastosowanie Cera Teca jako rozwiązanie i monitorowanie sytuacji? Bo dodam tylko, że druga z możliwości to zajrzenie do głównych panewek, a wiadomo, że to ciągnie za sobą dużo czasu, pracy i pieniędzy. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi :wink:
-
Witam, Na wstępie napiszę, że nie chciałem zakładać nowego tematu, więc przeszukałem forum, ale nie znalazłem posta, który opisywałby moją sytuację. Do rzeczy. Jesienią zeszłego roku kupiłem swoją e90 325i. Pod koniec zimy bieżącego roku pojawiły się wycieki oleju, które na bieżąco starałem się usuwać. Wymieniona została uszczelka chłodnicy oleju, a po niedługim czasie korek filtra oleju, spod którego też wydobywał się olej. Gdy mechanik (zaufany, do którego nie miałem nigdy zastrzeżeń) zmieniał korek to powiedział mi, że jak zrobi się ciepło to trzeba będzie ją wymyć od spodu i sprawdzić, czy gdzieś jeszcze nie kapie. Jak powiedział, tak też zrobiliśmy - dostrzegł jeden wyciek (ponoć mocniejszy niż poprzednie), zdiagnozował przyczynę i ją wyeliminował (wymienił uszczelkę podstawy filtra oleju). Gdy zostawił Bawarkę na chodzie, żeby upewnić się, że olej już nie leci, ona po pewnym czasie sama zgasła. Okazało się, że przy rozwiązywaniu tego problemu, natknął się na kolejny, ''tytułowy'' problem - znalazł żółte/pomarańczowe opiłki w filtrze oleju. Od razu podstawił na wycierające się panewki i wydaje mi się, że postawił słuszną diagnozę, bo popytałem kilka osób i wszyscy zgodnie twierdzili, że to panewki. Zrzucił miskę i w niej też znalazł te opiłki. Komplikacje zaczęły się pojawiać, gdy zajrzał do panewek korbowodowych i stwierdził, że są one w dobrym stanie. Pomysł na tą chwilę - zajrzeć jeszcze do ''głównych'' panewek, jednak zanim to się stanie, wolałem poszukać porady na forum. Zetknęliście się z takim problemem? Macie może jakieś porady bądź pomysły, co robić dalej? Myślę, że wystarczająco dokładnie opisałem całą sytuację :wink: Z góry dzięki za pomoc :wink:
-
Witam wszystkich forumowiczów! :D Po przygodach z markami różnych narodowości, przyszedł czas na niemiecką motoryzację, a mój wybór padł na BMW e90 325i :wink: Na forum jestem nowy, jednak przeglądam je od dłuższego czasu :) Jako laik w tematyce BMW, mam nadzieję zaczerpnąć od doświadczonych forumowiczów informacji przydatnych w przyszłości :wink: