Witam, wczoraj zauważyłem znaczny spadek mocy i za sobą kłęby czarnego gęstego dymu podczas próby przyspieszenia. Po zdjęciu osłonki okazało się, że mam pęknięty gumowy przewód. Dookoła trochę zachlapane olejem, a jestem świeżo po wymianie oleju - dokładnie tydzień temu (castrol 5w30) i filtrów, czy to pęknięcie może być z winy mechaników, czy zbieg okoliczności? Pytanie czy olej mógł się dostać do turbo i będzie konieczna regeneracja/wymiana turbiny, czy wystarczy wymiana przewodu? Można to jakoś zweryfikować? Zdjęcia: https://zapodaj.net/476d852dba166.jpg.html https://zapodaj.net/0c69c37aacc3a.jpg.html