Witam. Na wstępie zaznaczę że szukałem w całym podforum (e46) wątku z problemem takim samym lub podobnym do mojego i nic ciekawego nie znalazłem. Więc problem wygląda następująco. Od jakiegoś czasu zaczęły mi mocno parować szyby w aucie i nie w momencie prowadzenia chociaż to też ale np gdy wyszedłem z pracy a tam szyby w kolorze mleka. Coś mnie tknęło żeby sprawdzić wczoraj i znalazłem dosłownie mokry dywanik od strony pasażera oraz mokrą wykładzinę pod nim. Tyle że mokra była tylko w miejscu zaznaczonym na zdjęciu: Nawet widać plame, a boki wykładziny przy drzwiach suche. Sciągałem boczek z drzwi pasażera żeby zobaczyć czy się mata nie odkleiła ale jest wszystko okej a dodatkowo drzwi są wygłuszone matami tymi ze sreberkiem. Doły drzwi i przy uszczelkach sucho. Wkładałem ręce pod wykładzine w miejscu gdzie jest kałuża (bo mokre to małe określenie) i pod nią jest sucho. Styropian który jest pod wykładziną też suchy. Jak zacząłem atakować kałużę papierem ręcznikowym to ciecz ma żółty kolor. Pytałem kilka osób i piszą mi że nagrzewnica. Ale nagrzewnica, jakiś wężyk czy jaki element do wymiany. Inna osoba napisała mi żebym sciągnął korytko filtra kabinowego (który jest suchy) i zajrzał czy wężyk albo króciec nie jest uszkodzony. Dodam że wydaje mi się że zaczęło mi ubywać płynu chłodniczego bo po odkręceniu korka zbiornika widzę spławik i jego podstawę a nie widzę płynu. Silnik mi się nie przegrzewa, temp po zagrzaniu książkowa na środku. Nie mam pojęcia gdzie szukać przyczyny a którego mechanika u siebie bym nie spytał to każdy mi mówi że nie robi takich rzeczy, żebym przyjechał jak remont silnika będę chciał zrobić. Autko e46 touring m54b25 po swapie z 318i Będę z góry wdzięczny za jakieś wskazówki, bo skoro mechanicy mają klienta gdzieś to spróbuje zrobić to sam.