Siemanko, Mam problem ze swoim autem tego typu, że nie ciągnie z dołu, tzn jedzie, ale nie tak jak powinno, jest wrażenie turbo laga. Jedziemy na niskich obrotach (1500) i dodajemy trochę gazu auto powoli zaczyna nabierać obrotów, dymi lekko na czarno i ledwo przyspiesza (tak jakby miało za dużo paliwa, za mało powietrza). Jeżeli mocniej wcisnę gaz zmieni bieg na niższy i jedzie jak benzyniak czyli efektywnie przyspiesza na wyższych partiach obrotowych. Moim zdaniem diesel powinien ciągnąć i mieć moment z dołu, a nie na wysokich obrotach. Jeżeli jadę obrotami 2-2,5 tys i docisnę gaz przyspiesza dużo lepiej niż z niskich. Akcja zaczęła się po regeneracji turbosprężarki. Dodatkowo mogę powiedzieć, że przed regeneracją, auto jechało normalnie, przyspieszało dużo lepiej, ale z niskich obrotów jak dostawało gazu to było słychać pisk jakby metal o metal, teraz tego nie ma, ale jest ten lag. Dodatkowo, był efekt braku mocy, auto strasznie dymiło, okazało się, że śrubka ograniczająca położenie łopatek w turbosprężarce się wykręciła. Zostało to naprawione nie wiem czy dobrze wyregulowane, no i od tamtego czasu jest taka akcja. Może ktoś się kiedyś spotkał z takimi objawami i może wyjaśnić czy jest to nieprawidłowa regulacja turbosprężarki, czy można to zrobić mapą silnika czy o co chodzi. Chciałbym aby moje m57 jechało jak wcześniej, bo teraz jest bida po prostu. Pozdrawiam Edit: Podczas regeneracji turbo, zostały też zaślepione klapy kolektora ssącego.