Mam okazję kupić auto z takimi symptomami za jakieś 4,5tys zł w Norwegii. Turbo raczej na bank ma walniete bo facet który sprzedaje mówi że wszystko zaczęło się od tego dymu razem z utratą mocy, mówił że jak próbował wrócić do domu kilka kilometrów to ledwo już pod górkę do domu się doturlał, próbowałem się podłączyć takim tanim urządzeniem diagnostycznym ale żadnych błędów nie pokazywało o dziwo, bateria w aucie była prawie całkowicie padnięta także może dlatego Zastanawiam się czy to gra warta świeczki i czy to nie ta głowica bo wtedy [BAD] Zakładam że mógłbym się jeszcze raz przejechać i obejrzeć samochód także zastanawiam się tez czy nie ma może czegoś szczególnego co mógłbym sprawdzić żeby wykluczyć może ta głowicę Dodam jeszcze że właścicielem jest facet po 40 także raczej jakies wcześniejsze katowanie odpada, auto przeszło kontrolę pojazdów, pojeździł miesiąc i zaczął kopcic na bialo po czym postawil pod domem i stało przez ponad rok z własnym podejrzeniem że to glowica. Podobno nawet u mechanika nie był tylko próbował to kilka razy odpalac pod domem co jakiś czas żeby sprawdzić czy problem sam nie zniknął :lol: , dlatego też trochę dziwne że pod korkiem od oleju świeżutki olej A nie jakieś mleko jeżeli to by miała być głowica lub uszczelka Obroty na odpalonym silniku nie faluja*