ODRADZAM Kuleszę równie serdecznie - przynajmniej tym, którzy mają starsze modele i nie mają kasy w nadmiarze... Nasza 525 ma już 13 lat, siadła głowica, w zeszłym roku, Kulesza skasował 2000, zrobił owszem dobrze (jak na razie jezdzi...) ale po 3 tygodniach (!!!), przy czym pierwotny termin uległ przesunięciu. Właściciel był maksymalnie nieuprzejmy, nie wychodził do klienta - mieliśmy jeszcze parę innych rzeczy poza głowicą, pytaliśmy o używane częsci, chcieliśmy wiedzieć tylko, czy to w ogóle ma sens - nawet nie chciał słuchać, co mamy do powiedzenia, wydarł się, że on swojego czasu nie będzie tracił na szukanie częsci i sprawdzanie cen, ogólnie odniosłam wrażenie, ze ten człowiek nie umie normalnie rozmawiać ani słuchać w szczególności Jednocześnie mam PYTANIE do wszystkich (nie wiem, czy mozna tutaj, ale jestem nowa i nie bardzo się jeszcze łapię w tym forum) I PROSZĘ O POMOC: nasza beemka ostatnio przy wyższych obrotach (około 2000) zaczyna - czasem, nie zawsze - zachowywać się, jakby jechała po bruku, wpada w jakieś dziwne wibracje i trzęsie się. Pomaga, jak zdejmę nogę z gazu i zwolnię. Tak, jak mówiłam, robi się tak tylko czasem, czasem mam 3000 i więcej i nic Czy ktoś wie, co to może być i gdzie można to naprawić??? (dotąd robiliśmy u Rysia, ale wyjechał :( ) Pliiizzzz!!! Beemka to rocznik 1993, TD 525, automat