Witam, od dłuższego czasu mam taki sam problem jak przedmówcy, ponadto wzrasta poziom oleju, początkowo czujnik ciśnienia spalin wymieniony na zamiennik FEBI, lecz nawet na zgaszonym silniku wskazywał wysokie dodatnie wartości i generował błąd w sterowniku, poszedł na reklamację, w międzyczasie udałem się do firmy specjalizującej się w czyszczeniu DPF lecz to również nic nie zmieniło w kwestii częstotliwości jego wypalania... Kupiłem używany oryginalny czujnik, mimo że pokazywał inne wartości niż obydwa poprzednie nadal występował problem, zarówno na oryginalnych jak i zamienniku zauważyłem pewną zależność, mianowicie po przejechaniu kilku kilometrów każdy zawyżał pomiar o +\- 10 hPa, w efekcie nawet na wyłączonym silniku ciśnienie wsteczne było odpowiednio wyższe niż w rzeczywistości(np. 0 na zimnym, 11 na rozgrzanym) uznałem że sterownik próbuje zaadaptować nowy sensor ale sobie nie radzi ponieważ dostaje odczyty które nie mieszczą się w jego "normach". Za punkt odniesienia w temacie czujników ciśnienia spalin obrałem odczyt na wyłączonym silniku który ma być jak najbliższy 0 niezależnie od tego czy samochód stał całą noc czy jest po trasie, postawiłem na firmę HELLA, kupiony zamontowany i... +25hPa :mad2: , po odpięciu akumulatora na kilka minut i ponownym podpięciu zobaczyłem ciśnienie skaczące w zakresie -2 do +1 hPa. Tego samego dnia miałem do pokonania ok 250km w trasie, ku mojemu zdziwieniu poziom sadzy wzrastał niespodziewanie powoli ~1g/17km, co ostatecznie dało ok 33g na koniec dnia(ruszałem mając ok 18g) przy czym każdorazowo po zgaszeniu silnika ciśnienie wynosiło ~0hPa, co więcej procedura wypalania się nie uruchomiła. Uznałem więc że poprzednie czujniki były wadliwe a ten firmy HELLA okazał się być rozwiązaniem mojego problemu, nic bardziej mylnego, specjalnie pojechałem na obwodnicę miasta aby filtr mógł się wypalić, wszystko przebiegło bez problemu i sadza spadła do 0 po kilkunastu minutach wypalania, następnie bardzo powoli wzrastała w tempie ok 1g/15km aby po wjechaniu do miasta wzrosnąć do ok. 20g po zaledwie ~3 kilometrach :duh:. Co więcej, po każdorazowym dłuższym postoju sterownik widzi bardzo niski, wydaje mi się że realny poziom sadzy lecz po chwili jazdy drastycznie wzrasta załóżmy do 20g, odrazu po zgaszeniu znowu widzi wartość zbliżoną do tej z przed jazdy tj. bardzo niską. Nie wiem już gdzie szukać problemu, czujnik ciśnienia spalin mimo że już działa prawidłowo nie wniósł nic do tematu, temperatura spalin również wydaje się właściwa(w korkach ~150/200 stopni,trasa 300-400, wypalanie ~600), dodam że samochód ma stosunkowo niski przebieg jak na swój wiek - 125 000km/2007r i większość czasu od nowości był użytkowany w mieście, jest po programie w firmie V-tech z Krakowa, powiedziano mi że motor jest w bardzo dobrej kondycji ponieważ w serii wypluł 150KM i 320Nm, przed zabiegiem problem występował lecz nie przywiązywałem do niego wagi dopóki nie zdałem sobie sprawy ile mam oleju w silniku(ponad stan po 3 000 km od wymiany), wtryski wydają się być ok sądząc po korektach w bTool. Jeśli jest na forum ktoś kto ma pomysł jak rozwiązać problem lub na jaki parametr bądź element silnika zwrócić uwagę będę bardzo wdzięczny za każdą podpowiedź, na koniec dodam że jest to N47D20a w wersji 118d.