Witam. Tak jak w temacie - odpalam auto, dławi się strasznie i potrafi nawet zgasnąć, trzeba chwile pogazowac, silnik trochę się nagrzeje i zaczyna pracować prawidłowo, obroty stoja równiutko i pracuje wszystko w porządku. Dziś dodatkowo w trasie jadąc na 4-5 biegu, dałem gaz w podłogę a on zamiast się rozpędzić to zwalniał, stracił moc. Po chwili wszystko wróciło do normy. Czasem załączy się również check engine. Na kompie pokazało, błąd pompy powietrza wtórnego oraz wypadanie zapłonu. Nie wiem już co się dzieje, tyle rzeczy zostało naprawionych a dalej coś nie hula. Naprawione lub wymienione zostało : - przepływomierz (oryginał siemensa) oraz rury gumowe od filtra i przepustnicy (febi) - odma i wszystkie węże od niej (febi) - nowe świece (ngk) - pokrywa zaworów (miała pęknięcie przy mocowaniu śruby) - wszystkie filtry i nowy olej valvoline 5w40 Czytam i szukam ciagle na internecie i jedyne co znalazłem sensownego to przyczyna mogą być cewki lub czujnik położenia walka rozrządu. Dodam tez, ze mam wyłączone sondy lambda - są ustawione na podawanie stałej mieszanki. (Elektryk wyłączył je w sterowniku na polecenie mechanika, który mi wcześniej naprawiał auto). Proszę was o mądre rady, które w koncu pozwolą mi na normalne użytkowanie samochodu, bujam się z nim po mechanikach od 3 miesięcy i wydałem już naprawdę sporo kasy.... Pozdrawiam