Hej, 4 lata temu kupiłem w Niemczech bardzo sprawną jedyneczkę po jakiejś babci, przebieg 215k. Po dwóch latach na drugim corocznym badaniu technicznym wszystkie poziomy spalin były już krytycznie wysokie. Ale w tym roku na odczycie wartości zostały przekroczone o 1000% :!: Ja swój samochód bardzo kocham, dodam, że to mój pierwszy własny i bardzo chciałbym problem rozwiązać. W ramach informacji dodatkowych, dodam, że od 2015 miałem średnio co prawie pół roku problem z sondą lambda, którą trzeba było czasami wymienić. Czasami wyskakiwał po prostu check engine, błąd sondy. I w zasadzie ja nie wiem jakiemu mechanikowi mam ufać, bo jak tylko poziomy spalin były przekroczone udałwałem się prosto do warsztatu. No i w obu warsztatach powiedzieli mi, że spoko, naprawione błąd jeszcze może wyskoczy bo sonda to znany nierozwiązywalny problem, ale spaliny nie powinny być problemem. Ale oczywiście w tym roku na badaniach w lipcu, po majowym przeglądzie wymianie oleju filtrów i paru innych spraw ze spalaniem niezwiązanych, problem okazał się tak ogromny, że Panowie w stacji ze zdziwienia po prostu zaniemówili. :duh: Ja tych odczytów nie rozumiem, ale zakładam, że jak już technikowi opada szczena do ziemi po jednym spojrzeniu na karteczkę wilkości paragonu... to coś musi być nie tak. :mad2: Spalanie też jest jakby troszkę duże, co prawda jeżdżę w miarę dynamicznie, ale te 9/10 przy 70-90 to dość dużo jak na motor 1.6 w benie.. ale to najmniejszy problem. Zatem drodzy koledzy, znawcy, posiadacze jedynek, błagam, pomóżcie mi uratować moją Betke. Mieszkam w Katowicach, i mogę zawieźć na cały teren Śląska. Jeśli to ma pomóc to dalej też pojadę. Ale proszę.. ratujcie.