Skocz do zawartości

mirkomz

Zarejestrowani
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mirkomz

  1. Od ponad roku widzę egzemplarz PL bezwyp. z bardzo małym przebiegiem za chyba małe pieniądze i nie może znaleźć kupca. Inny egzemplarz ale droższy i z większym przebiegiem za to wyposażenie po kokardy stoi co najmniej od poprzedniej zimy. Co ciekawe oba auta nie sprzedaly się nawet gdy były jeszwcze na gwarancji. Innych egzemplarzy też jest sporo np. jakiś z prawie nowym kompletnym silnikiem z turbinami. Nie wiem, może forumowicze handlujacy autami to wytłumaczą, bo model trudniej sprzedawalny np. od 550i sprowadzanych z USA, które są nieporównywalnie bardziej ryzykowne a osiagi mają takie same.

  2. 11 godzin temu, luk_byd napisał(a):

     

    II - oznacza szybę laminowaną. Jak rozumiem, laminowana a więc podwójna. Podwójna a więc akustyczna.

     

     

     

     

    Laminowana to potrójna - szkło, folia, szkło. Chyba nie ma innych w żadnym samochodzie. Już nawet w 126p były.

  3. Przez kilka godzin testowałem 520d. Mało dynamiczne, przechyla się, słabe hamulce, zupełny brak responsywności na kierownicy, słabe tłumienie drobnych nierówności (auto na zwykłych 19", żadne runflaty). Bardzo dobre wyciszenie (ale silnik nieprzyjemnie warczy), wnętrze bardziej przestronne niż w G30, ale zdecydowanie bardziej surowe i zupełnie nie premium. Dźwięk z HK rozczarowujący. Do tabletów pewnie bym się przyzwyczaił, z konieczności tylko. Ogólnie rozczarowanie, na pewno nie kupię. Może gdyby chociaż to auto było ładne... Ale nie jest, do Mercedesa nawet się nie umywa.

    • Lubię to 1
  4. W dniu 28.02.2024 o 12:01, s0nar napisał(a):

    Pancerne są 3.0i np. w modelu 540i 😀 A 2.0d czy 3.0d to...no cóż, jak widać 🤣

    Ale co widać? Egr - wymieniają bezpłatnie. Czujnik ciśnienia paliwa - wystarczy co jakiś czas zajrzeć do wtyczki czy nie ma ropy. Co sto parę tysięcy trzeba wyczyścić dolot. Tych silników wyprodukowano wiele milionów, duża część ma kilkustet tysięczne przebiegi, więc na tym tle to są żadne problemy. Benzynowe faktycznie są jeszcze bardziej bezproblemowe, ale np. zdarza się LSPI i jego skutki.

  5. Mój ma już prawie 7 lat i mam przebieg 66 kkm (swoją drogą myślę o zmianie na M5, bo przy moich przebiegach spalanie nie ma żadnego znaczenia). Jakie bolączki? Żadnych od nowości. Zero błędów, kolektor czysty, korekty poniżej 0,5 mg itd. Na gwarancji wymienili żaluzję bo się przycięła, czekam na prewencyjną wymianę chłodniczki EGR. I to wszystko. Zdecydowanie najbardziej bezproblemowy samochodów jaki był w domu.

  6. Korekty na 5 i 6 dokładnie na zero i niezależnie od temperatury na pewno nie wynikają z niezwykle doskonałego stanu tych wtryskiwaczy. Oprogramowanie po prostu ignoruje odchyłki, albo nie są one w ogóle mierzone. Oczywiście wtryski zapewne są bardzo dobre, ale dokładnie "0" cały czas chyba nawet w laboratorium jest nie do uzyskania.

  7. Zaskakujące, że zawalenie dolotu pojawia się w niektórych autach już nawet po 40 kkm a w innych przy 200 kkm jest ok, niezależnie od sposobu eksploatacji. Wg mnie wynika to z jakiejś niesprawności. W B57 po ponad 60 kkm klapki mam popruszone tylko jakby pudrem, a w dwóch Volvo po 100 kkm miałem wszytko totalnie zawalone i auta przechodziły w tryb awaryjny (czyszczenie pomogło, nie było na szczęście luzów, ale w jednym musiałem "usprawnić" dźwigienkę siłownika). Tylko że w Volvach po odkręceniu korka oleju spaliny waliły tak samo jak z rury wydechowej. Jeśli silnik "oddycha" spalinami to jak ma być zdrowy? W BMW zupełnie nic z wlewu nie dmucha.

  8. Dokładnie to samo chciałem napisać. Olej wymaga wymiany, gdy jego własności fizykochemiczne są poniżej wymagań (co wynika z przebiegu, liczby cykli rozruchu i innych warunków eksploatacji oraz stanu technicznego silnika), a nie dlatego że wypłukał i pozostawił w filtrze resztki z obróbki mechanicznej silnika. Na pewno przy docieraniu powstał jakiś niewielki ścier, ale także pozostał na filtrze i nie ma żadnego znaczenia.

    • Lubię to 1
  9. (Chyba coś się pomieszało z postami)

    Z autostrady do domu mam kilka kilometrów, więc nie ma takiej możliwości. Jeżeli potraktować ten odcinek jako jazdę miejską, to w takich warunkach wypalanie uaktywnia się co ok. 500 km, gdy zapełnienie osiągnie ok. 60%. Dość często sprawdzam wizualnie czujnik, sprawdzam też w aplikacji DPF i moje obserwacje są niezmienne, że zaskakująco dużo sadzy powstaje na autostradzie. Na ile DPF w takich warunkach sam się wypala nie wiem, ale widać z powyższego, że dopalanie jest konieczne. 

  10. W newtis piszą tak:


    xDrive to system napędu na wszystkie koła firmy BMW.

    Oprócz doskonałej trakcji, podczas prac rozwojowych priorytetem była dalsza poprawa parametrów dynamiki jazdy. Podczas normalnej jazdy na wprost przednia i tylna oś są napędzane jak zwykle z rozdziałem mocy od 50 do 50 procent. W ten sposób przednie koła otrzymują niezbyt duży moment napędowy i mogą optymalnie poradzić sobie z kierowaniem.

    Podczas skręcania i stabilnego pokonywania zakrętów skrzynia rozdzielcza przenosi do 80 procent siły za pomocą elektronicznie sterowanego sprzęgła wielotarczowego na tylną oś. Zwiększa to zwrotność pojazdu i skutecznie zapobiega podsterowności. Zapewnia to spontaniczne i precyzyjne kierowanie na zakrętach oraz łatwe do kontrolowania zachowanie podczas jazdy.

  11. Ropa w takich ilościach, żeby migrowała po kablach i spowodowała zwarcia musi po otwarciu maski mocno śmierdzieć. Ponadto jeśli pod maską jest wszystko naturalnie przykurzone, to widać nawet zapocenia. Przy odrobinie zapobiegliwości usterka jest do wczesnego wychwycenia, więc trochę sztuczny problem.
  12. Sam się odpowietrzy.
    Tak, tylko że zanim to nastąpi może dojść do miejscowego przegrzania, a skutkiem tego do poważnego uszkodzenia. W ramach akcji serwisowej wymieniali mi chłodniczkę spalin (wezwanie listem poleconym, zagrożenie poźarem, a nie było to BMW) co oczywiście wiązało się z wymianą płynu chłodzącego. Oczywiście metodą "garaźową" czyli wlać i dolewać. Po dobrych kilkuset km nagle gdzie na zadupiu pojawiło mi się ostrzeżenie o niskim poziomie płynu, niedługo potem wezwanie do natychmiastowego wyłączenia silnika. Na szczęście w pobliżu był jakiś CPN, wlałem ponad litr do wymaganego poziomu! Jakiś czas później ujawniło się pęknięcie tulei cylindra, cały silnik do wymiany, kolosalne koszty. ASO oczywiście zapierało się że jedno z drugim nie miało nic wspólnego, ale jednak przeszli na metodę próżniową.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.