Witam Wszystkich. Stała się rzecz straszna. Zachodząc do autka zauważyłem wyciek oleju. Po weryfikacji okazało się że olej ucieka spod korka wlewu płynu chłodniczego. Gdy odkręciłem korek olej wybijało do góry, bardziej taki muł z oleju, może zaszła reakcja z płynem.. Zerknąłem w internet poszukując pomocy. Były 2 możliwości: uszczelka pod głowicą, uszkodzona chłodniczka oleju. Skłanialem się nad 2 opcją optymistyczną. Auto paliło, jeździło nie było tragedii, tylko wyciek oleju. Była kwestia pozbycia się oleju... I tutaj główna część programu... Żeby pozbyć się wody wpadłem na pomysł przepłukania obiegu chłodzenia. Wiem że zrobiłem coś mega głupiego. Otóż wlałem wodę ok 1.5l do kolektora dolotowego... Nie będę się bardzo bronił jestem laikiem i nie bez powodu zarejestrowałem się jako Pjoter:) Tutaj zdjęcie by zobrazować: Auto nie odpala, zostało przekręcone kluczykiem 3 razy co by do 3 razy sztuka:D Bez efektu od razu odcina jakby zapłon. Oprócz salwy śmiechu proszę o pomoc:) Co można zrobić w zaistniałej sytuacji? Samochód z 2001 r. za 9tysięcy. Ma jeszcze na pewno usterkę związaną z turbiną, ale dało się z tym jeździć i miało to być zrobione w przyszłości:)