Cześć, Przeglądałem różne fora, wiele czytałem, i były podobne problemy jednak nie taki sam. Do sedna. Podczas jazdy samochód nagle zgasł, zapaliły się kontrolki: - akumulator - olej - silnik - EML (sterowanie pracą silnika) - ASC+T Po wyłączeniu, i próbie ponownego włączenia auto kręci i tyle. Po odstaniu godziny auto zapaliło. Po przejechaniu ok. 3km auto znowu zgasło w trakcie jazdy i pojawiły się w/w kontrolki. Stwierdzając "do 3 razy sztuka", ponownie przejechałem ten sam odcinek, po mniej więcej tym samym czasie auto zgasło. Po 2 dniach znowu odpaliłem auto. Najpierw na luzie pochodziło 30 minut, później przez jakieś 15 pojeździłem, udało mi się rozpędzić do 80km/h i zjechałem do domu. Auto nie zgasło. Test 6.0 wykazał, że lewa komora jest pusta. Zdjąłem kanapę, odkręciłem pompkę, zajrzałem - faktycznie, lewy bak pusty. Dolałem ok. 3l benzyny, po odpaleniu silnika cała zawartość lewego została przelana do prawego. Czytałem, że wystarczy mieć paliwa ok. 25l i paliwo samo się będzie przelewać, bez potrzeby pompki, jednak jest pół baku (według T6 w prawej komorze jest 28l) i nic :/ Wszystko z lewej idzie na prawą (za pasażerem). Prawa na 100% pracuje, lewa - nie wiem, nie mogę jej wyciągnąć więc widziałem tylko tyle co udało mi się odchylić. A jako że komora pusta to nie mogłem tego stwierdzić po bąbelkach jak w prawej. Pływak? Pompka? Jakiś czujnik nawalił i wszystko idzie na prawo bo twierdzi, że tam jest pusto? O co może chodzić? Pozdrawiam, Adam update: przeczytałem gdzieś, że paliwo w pierwszej kolejności jest pompowane do prawej komory. Jeśli jest powyżej 30l wtedy dopiero część przelewa się do lewej. Prawda to?