
szisejdo
Zarejestrowani-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez szisejdo
-
Update. Po zmianie sterownika auto dalej nierówno pracowało i ostro kopciło. Postanowiłem, że oddaję auto na wymianę uszczelniaczy zaworowych a przy okazji zrobiłem kilka innych rzeczy: - sprawdzenie miski olejowej - brak elementów sypiącego się rozrządu, którego ustawienie było również sprawdzone i jest prawidłowe - nowy olej z filtrem - wymiana uszczelniaczy zaworowych - wymiana uszczelek pokryw zaworów - czyszczenie kanałów powietrza wtórnego (możliwe, że moja stara pompa była ok, a jedynie były zapchane kanały i dlatego wywalał błąd i wypadały zapłony) - wymiana świec - wymiana cewek zapłonowych (4 z nich były jeszcze z 2003 roku, a w pozostałych lekko uszkodziłem izolację zew. podczas montażu) Ogólnie po tych zabiegach auto pracuje równo, ale po przejechaniu 50km wyskoczył błąd czujnika temperatury cieczy, czujnika położenia wałka rozrządu 5-8, no i oczywiście mieszanka... Przed uszczelniaczami zdarzało się, że auto sypało dziwnymi błędami. Czasami odłączało mi kontrolę trakcji, problem z domykaniem szyby, czasem zapalała się kontrolka od aku, itd. Na szczęście znalazłem fajny filmik ( ) i po obejrzeniu zdecydowałem, że jeszcze kupię nowy aku. Polecam ten film - mam nadzieję, że komuś się przyda :) Akumulator był fabryczny z 2003 roku.. Po wymianie pojechałem na zarejestrowanie i adaptację aku, i tutaj ważna rzecz - :!: po skasowaniu błędów autem chwilę telepało :!: . Teraz odpala jak z procy i jeszcze żaden dziwny błąd mi nie wywalił, ale to dopiero 200 kilometrów na nowym aku. Byłem przed chwilą sprawdzić błędy i nie pokazało czujnika temperatury ani czujnik wałka, ale mam tylko darmową aplikację (Car Scanner), więc pewnie nie wyświetla wszystkich błędów. Mam wrażenie, że te błędy (czujnik temp. i czujnik wałka) mogły być spowodowany spadkami napięć. Pewnie niedługo wymienię te 2 czujniki dla świętego spokoju. Może zna ktoś lepszą darmową apkę, ale za jakieś rozsądne pieniądze bez abonamentów rocznych? Auto po 50km jak wyświetli check engine to trochę gorzej pracuje. Gorzej tzn. już nie trzęsie budą, obroty jak falują to bardzo spokojnie i powoli, więc może jest to w granicach normy, ale czuję, że trochę gorzej pracuje. Obecne błędy to 272C, 272D, P2187 i P2189. Jakieś pomysły co jeszcze można zrobić / sprawdzić? Wątpię czy jakiś mechanik mi to ogarnie, bo jak skasuje błędy to przez 50km auto chodzi idealnie i gość, który robił mi uszczelniacze powiedział, że się czepiam :P Ponadto wciąż mam skok obrotów po minucie od odpalenia. Może to wariować przez w/w czujnik temp?
-
:!: Sprawa z gaśnięciem silnika rozwiązana :!: Uszkodzone były dwie rzeczy -> sterownik silnika i moduł zasilający ( ten z bezpiecznikami za 15zł ). Odnośnie pracy silnika wypowiem się później, bo jeszcze za mało kilometrów nakręciłem
-
Całkowitego zaniku prądu nie ma -> wygląda to tak jakby się zgasiło auto z kluczyka / albo może jakby się przepustnica zamknęła
-
Ten gość też obstawiał sterownik, więc w czasie ostatnich czterech miesięcy były do auta montowane 3 inne sterowniki z cas-em (oczywiście z klonowaniem map itd.), niestety bez pozytywnego skutku. Teraz podałem propozycję sprawdzenia pompy paliwa, ale ona podobno wyłącza się w momencie gaśnięcia auta. Czy to nie jest dziwne, że auto nie wywala żadnego błędu przed gaśnięciem?
-
Rozdzielacz prądu sprawdzony. Do tego jakis główny przekaźnik był podmieniony, który niby w E39 notorycznie padał i dalej auto gaśnie. Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Ewentualnie jakiś warsztat, który może mi to ogarnie? Najlepiej pomorskie
-
Jak mówię temu gościowi o valvetronicu to mówi, że to nie jest valvetronic, bo był odpinany, a poza tym silnik nierówno by pracował. Jeżeli byłyby wytarte dźwigienki to silnik nie pracowałby raz minutę a raz godzinę. Sprawa z wypadającymi zapłonami jest zakończona - gdzieś wcześniej pisałem, że winowajcą była pompa powietrza wtórnego. Obecnie nie sypie żadnymi błędami, nie wypadają zapłony tylko gaśnie - raz po minucie a raz po godzinie :mad2: Jak gaśnie to auto się nie dławi, nic nie przerywa tak jakby nie dostawał paliwa tylko zwyczajnie auto gaśnie tak jak po przekręceniu kluczyka
-
Auto oddałem do nowego warsztatu (tylko BMW). Chłopaki wymienili uszczelkę dolotu powietrza (profilaktycznie) i przekładali sterownik z innego do mojego i z mojego do innego. Po takiej zamiance i powrocie starego sterownika do mojego auta nagle równo pracował i było ok. Zadowolony odebrałem auto. Niestety po 70km usterki wróciły... Pojechalem więc znowu do warsztatu wgrać nowe mapy + (jak się domyślam) maskowanie błędów. Niestety podczas przerzucania mapy coś się stało i auto za każdym razem po odpaleniu po minucie gaśnie. Cztery miesiące auto stoi u mechanika i rozkładają ręce. Kilka sterowników podmienionych (4 komputery). Wymieniony czujnik położenia wału. Sprawdzonych wiele podzespołów i kolejny mechanik rozkłada ręce. Może ktoś ma jakiś pomysł co jeszcze moznaby sprawdzić? Przedwczoraj mechanik wynalazł nieszczelność w instalacji gazowej, więc nieszczelność usunął, a całą instalację gazową zaślepił i odłączył. Ucieszyłem się że to koniec problemów, aż tu nagle znowu (tym razem czasami dłużej niż minuta, czasami nie) gaśnie. Co to może być? Proszę o pomysły co można sprawdzić. Napiszcie proszę jakieś pomysły
-
Heja :) Po kolejnych konsultacjach i wizytach u mechaników (już nawet nie w swoim mieście) poczyniłem następujące zmiany. Jeden mechanior wynalazł uszkodzoną pompę powietrza wtórnego, która nie doładowywała powietrza na zimnym silniku. Ponadto odkrył, że po rozgrzaniu nie da się dotknąć jednej strony układu wydechowego przy katalizatorze - jest tam wszystko strasznie rozgrzane. Wg jego teorii powinienem wyskrobać katalizatory i wyprogramować drugie sondy lambda. Usunął błędy, pojeździł trochę i powiedział że już wszystko jest ok. Odebrałem auto zrobiłem 50km, wyskoczył check i niestety znowu słabo chodził. Raz się zdarzyło że odpaliłem i wypadły zapłony (był wtedy strasznie słaby akumulator - po tej akcji ładował się około 2 dni) Posłuchałem się mechanika i pojechałem wydłubać katalizatory. Podczas skrobania katów okazało się, że wnętrzności były ok, ale cóż... Były już wyskrobane w drobny mak. Odpaliliśmy auto na podnośniku i "tłumikarz" zauważył, że kopci tylko z jednej rury nawet jak wkręcam do 5 tys obrotów. Jak otworzył ręcznie przepustnicę, która powinna otwierać się na podciśnienie i wcisnąłem gaz to auto aż strzelało z wydechu. Zablokowałem na stałe przepustnicę na tym końcowym drugim wydechu i dałem auto do wyprogramowania sond. Efekt na początku był zadowalający - nic się złego nie działo, aż do pokonania 50km, kiedy to zapalił się check i znowu auto niezbyt równo chodzi. Błędy to "System Too Lean at Idle Bank2 (P2189), System Too Lean at Idle Bank1(P2187), oraz "Catalyst System Efficiency Below Threshold (Bank1) (P0420)". Czy oni coś źle ustawili? Ogólnie to po wyprogramowaniu sond okrutnie śmierdoli spalinami w środku i nie ważne czy się stoi czy się jedzie - nie da się wytrzymać, a jak się otworzy okno to jest jeszcze gorzej :/ Jak wydłubałem katalizatory to nic nie śmierdziało, a po wyprogramowaniu sond nie da się wytrzymać Może teraz ktoś coś może więcej powiedzieć, albo połączy fakty do kupy... Tylko nie piszcie proszę, że mówiliście, że to nie katalizator, że to coś innego. Każdy zaprzecza teorię każdego, a ja juz prawie drugi rok się z tym męczę :/ Nie chce mi się wierzyć , że to jest tak nietypowa usterka i nikt nie wie co się dzieje... Może ktoś chciałby podjąć się tematu?
-
A moge tak jeździc z odpietymi wtyczkami?
-
Wszyscy mówią co innego, więc stąd moja upartość :? Zauważyłem że mam osmarkane olejem silniki od valvetronika Mam odpiąć wtyczki, tę ktore zaznaczyłem na zdjęciu strzałką tak? To na pewno bezpieczne dla silnikow vvt?Niczego nie uszkodze? Nie za bardzo rozumiem dlaczego mam odpiąć na noc hmm nie mogę odpiąć przed odpaleniem? Domyślam się że wyskoczą błędy vvt i nie będzie pełnej mocy tak? Mogę jeździć z odpietymi wtyczkami od vvt?
-
Update Oddałem po raz nie wiem który autko do mechaników. Stał 2 dni. Pierwszego dnia jak odpalił była straszna lipa i wypadły zapłony na 5 6 7 i 8 cylindrze, pokazało błąd mieszanki, błąd jednego katalizatora (ta strona co cylindry 5 6 7 i 8), oraz jakiś błąd rozrządu :shock: przebieg to 215 tys km i sam go przywiozłem z bardzo daleka, więc po stanie różnych części można powiedzieć, że nie był kręcony. Czy to możliwe, że rozrząd kwalifikuje się do wymiany po takim przebiegu?? Nie wiem jaki to dokładnie błąd, bo nazwa była długa i po niemiecku, ale pod koniec powiedzieli, że taki błąd może też wyskakiwać od vanosów. Błędy misfire pokazały się na komputerze jako ostatnie (może to będzie jakaś wskazówka). Na końcu pierwszego dnia mechanik porobił adaptacje. Drugiego dnia prawie wszystko było ok, tzn żaden zapłon nie wypadł, a jedynie minimalnie skakał na obrotach. Ja przejeździłem pół dnia i wszystko ok. Diagnoza -> mam zrobić coś z katalizatorami i zobaczymy co będzie się dalej działo, a rozrządem póki co mam się nie przejmować - łatwo powiedzieć :cry: Uczuliłem mechaników na sprawdzenie valvetronica, ale powiedzieli, że to nie jest valvetronic. Pojechałem do tłumikarzy. Chciałem się zorientować co proponują. Otworzyli katalizatory z dołu, i powiedzieli, że wnętrze jest czyste, sondy są białe, i oni by tego nie ruszali, bo to raczej nie będzie to. Błąd z katalizatorem był już po zamontowaniu instalacji gazowej, czyli około 3 lata temu. Wtedy nie działy się takie cyrki. Może teraz ktoś będzie w stanie coś powiedzieć? Pójdę później sprawdzić na której stronie mam zamontowane nowe cewki. Dziwne, że w warsztacie wypadły zapłony tylko na jednej stronie, kiedy mi wypadały z dwóch stron.
-
Dodam jeszcze, że ostatnio zdarzyło się tak (to pierwszy raz), że nawet po rozgrzaniu silnik caly czas chodził nierówno (przejażdżka trwała około 30 minut)
-
Kilka dni temu miała miejsce taka sytuacja - zatankowałem do połowy baku i przez 2 dni było wszystko ok. Pomyślałem, że może filtr paliwa zapchany albo może pompa paliwa. Dużo nie zeszło - zrobiłem może 20km i dalej kaszana. Zaobserwowałem jeszcze jedno zjawisko. Czasem odpalam i jest ok, czasem po odpaleniu tak jakby gubi obroty, ale walczy, a czasami od razu wypadną zapłony. Często po krótkim postoju zapalam i obroty potrafią spaść nawet do okolic 300 i skaczą próbując wyrównać do 500. Jak tak się dzieje to nawet nie pomaga wciśnięcie gazu i przytrzymanie na obrotach, aleeeee pomaga jak wbije D i ruszę. Wtedy skrzynia się tak jakby zawiesi, tzn. nie chce zmienić biegu na wyższy tylko piłuje go do 3 tys i jebs strzał w plecy (przebije na drugi bieg) i jest ok - zapłony nie wypadają i chodzi równo. Czy to czujnik położenia wału? :P Ale skoro to ten czujnik to dlaczego nie wywala żadnego błędu na kompie...
-
Tyle razy wchodziłem na ten temat i ciągle 0 odpowiedzi. Wystarczyło odświeżyć stronkę :duh: Dziękuję za tak liczne odpowiedzi :D A więc: -Wypadanie zapłonów występuje na wielu (z tego co pamiętam to na wszystkich) cylindrach. Ostatnio zaczęło się dziać coś nowego -> odpalam, wyskakuje check engine, wywali zaplony, silnik kuleje i za pół minuty wyskakuje drugi raz check engine... Chyba zacznę od smoke test. Przepływomierz miałem wymieniany 3 lata temu, więc raczej bym wykluczył -Ostatnio przez cały dzień nie wywaliło mi ani razu zapłonu, a wczoraj nawet jak już był rozgrzany to wywalał -Test valvetronika chyba był robiony, ale muszę dopytać -Wymienilem 4 cewki i dałem sobie spokój z resztą, bo cewki są ok. Jak już znajdę przyczynę i ją usunę to zajmę się pozostałą resztą cewek :P -Testy dźwigienek też pewnie były, bo mechanik przetrzepał chyba wszystkimi programami. Niestety wtedy nie miałem wiedzy, żeby wypytać go o dźwigienki valvetronika Orientuje się ktoś ile może kosztować zestaw naprawczy dźwigienek pośrednich + robocizna w N62?
-
Hej Od około roku męczę się z wypadającymi zapłonami w N62B44 . Przez ten rok wymieniane były świece na dedykowane BOSCH-a, wymienione zostały 4 cewki zapłonowe (na jednej stronie), nastawnik kolektora DISA, odpowietrzacze silnika (te pomarańczowe gumy ze sprężynami), był doszczelniany silnik, pompa wody i jeszcze w pip innych części o których nie pamiętam pisząc ten temat. Zapłony wypadają jak auto stoi przez noc pod chmurką. Jak auto stało przez 2 miesiące w hali garażowej to zapłony nie wypadały. Jak silnik jest ciepły to rzadko kiedy wypadną zapłony, aczkolwiek zdarza się. Po podłączeniu kompa błędy to tylko missfire detected. Żaden mechanik nie potrafi zdiagnozować usterki. Auto było kilkakrotnie sprawdzane różnymi programami i wszystkie wartości są prawidłowe. Myślałem, że może akumulator na spadki napięcia i przez to wypadają zapłony, ale wczoraj naładowałem aku jakimś dziwnym prostownikiem, który robi różne cuda z akumulatorem (podwyższa/obniża napięcie, testuje). Prostownik nie stwierdził nieprawidłowości, więc zakładam, że z akumulatorem wszystko ok. Z usterek w aucie to: -wlewa się woda do komory w której znajduje się akumulator. -mam problemu z lusterkami (silniczek lusterka do wymiany), ale chyba to nie będzie powodowało wypadania zapłonów :P -poci się miska olejowa -lekki wyciek na łączeniu silnik-skrzynia biegów -pali olej (pewnie uszczelniacze) Planuję wymienić uszczelki pod pokrywami zaworów. Może to właśnie one mogą powodować wypadanie zapłonów poprzez łapanie lewego powietrza do czasu, aż silnik się rozgrzeje i uszczelki pod wpływem temperatury doszczelnią??? Auto posiada instalację gazową, ale oczywiście opisuję wszystko jak się dzieje na samej benzynie. Może ktoś z Was miał coś podobnego, albo mógłby coś doradzić?? Brak mi już sił i pomysłów, a psychika wysiada...