Mały update z mojej strony. Ogólnie problem nadal występuje, ale udało mi się popchnąć do przodu kilka spraw. W skrócie: małe turbo wstaje dopiero przy 2000, poniżej nadal brak mocy. A poniżej szczegóły :) Po regulacji położenia klapki (sterującej małe/duże turbo) względem gruszki - udało mi się uzyskać poprawę. Próbowałem różne ustawienia położenia pozycji 'startowej' dla klapki - nawet te skrajne. Ostatecznie zrobiłem zgodnie z manualem - czyli przy zaciągniętej gruszce ustawiłem klapkę w skrajną pozycję (obrót przeciwnie do ruchu wskazówek zegara), po czym dokręciłem jeszcze 4 obroty nakrętki zewnętrznej. Od około 2000 obrotów auto zaczyna żwawiej przyspieszać, czasem od 1800. Jest to ewidentnie zakres pracy małego turbo. Wcześniej nic się nie działo do prawie 2500..3000. Testy z ISTA wykazały, że właśnie przy około 2000 obrotów zadane ciśnienie doładowania zaczyna się pokrywać z rzeczywistym ciśnieniem doładowania. Dzieje się to w momencie, gdy 'boost pressure actuator' jest w pozycji około 62%. Jednak ogólnie - problem występuje nadal. Zdecydowanie brakuje doładowania w zakresie właśnie do 2000 obrotów. Co ciekawe, auto zachowuje się trochę nieprzewidywalnie pod tym względem. Czasami nawet duże turbo nie chce się 'napędzić' i nagle przy próbie przyspieszenia z 3000 obrotów następuje mega lag. Tak samo czasem, z samego dołu nawet do 2500 nic się nie dzieje - lag, i oczekiwanie aż auto nabierze mocy. W większości przypadków jest jednak tak jak pisałem - czyli małe turbo zaczyna działać przy około 2000 obrotów, auto cały czas ciągnie, płynne przejście na duże turbo i do samego końca - parametry sprawdzone ISTA. Ale niestety czasem kompletnie zamula, i mało tego że brakuje "dołu" (zakres do 2000) to i górą nie bardzo chce jechać, tzn. czasem występuje bardzo duży lag. Nie wiem z czego może wynikać ta losowość działania pracy doładowania.