Witam jest to mój pierwszy post na forum więc proszę o wyrozumiałośc Przeszukałem już forum wile cennych rad sie przydało ale jeszcze w moim autku jest jeden mankamęt który zrywa mi sen z powiek Chodzi mianowicie o to że silnik chodzi bez zażutów po odpaleniu bez znaczenia czy na zimnym czy rozgrzanym silniku problem jest taki że na postoju obroty ( jak nie naciskam na gaz spadają mu do 600-700 i tak sie utrzymuja) gdy z takich obrotów dodam gaz na max (mowa o pracy silnika na benzynie chociaz na gazie jest tak samo) to słychac jak sie silnik jąka zanim wejdzie na obroty potrafi czasem strzelic Głowica była już robiona w renomowanym warsztacie więc na bank to nie jej wina. Rozrząd równiez dobrze ustawiony przez dobrego mechanika ponieważ myślałem że tez to może byc winą tego jąkania sie. Kolektor jak i cała góra silnika po wymianie kąpletu uszczelek. Nowy silnik krokowy. Nowa jednostka sterująca. Nowy przepływomierz. Nowe gómy doprowadające powietrze z filtra powietrza do kolektora. Nowy filtr powietrza. Nowy filtr paliwa. Nowe fajki na świecach. Nowe świece. Już mi poprostu ręce opadaja prosze o wypowiedzi forumowiczów może któryś miał podobny problem i wie w czym diabeł siedzi Dodam jeszcze że dzieje sie tak tylko w momęcie dodania gazu do oporu gdy dodaje go stopniowo auto płynnie wchodzi na obroty. I jeszcze jedna sprawa w 9/10 przypadków odpala bez problemów ale czasem ma problem kręci i kręci i nic musze wtedy zawsze troche poczekac