Witam wszystkich forumowiczów. przed samymi świętami moja bunia zrobiła mi prezent... Otóż wjeżdżając na rondo z prędkością około 40 km/h zwolniłem i zredukowałem do drugiego biegu, niestety mimo tego że zapiąłem bieg, obroty wchodziły mi na pusto. Myślałem że to półośka, ale zholowałem auto i zapchałem na kanał. Ewidentnie jest to dla mnie uszkodzenie dyferencjału, tak jakby jakieś zabezpieczenie puściło. Moje pytanie to, czy jest jakiś zestaw naprawczy który mi pomoże zniwelować tą usterke czy musze wymienić cały dyfer? dodam że jadąc nic nie pierd olnęło, bynajmniej niczego nie słyszałem. Wał się kręci! Z góry dziękuje za pomoc!