Byłem już u trzech mechaników, pierwszy strzelił 'na ślepo', że to wina czujnika położenia wału - został wymieniony (na zamiennik firmy Delphi), problem po tym ustąpił powiedzmy jakoś na miesiąc/dwa, jednak znów powrócił... Drugi mechanik po podpięciu pod komputer i nie stwierdzeniu żadnych błędów związanych z odpalaniem rozłożył ręce, natomiast trzeci mechanik (zajmujący się głównie BMW) przy którym problem wystąpił i podczas tego podpinał pod komputer, który również nie pokazał żadnych błędów... Jednak wskazał dwa tropy - pierwszy to słabej jakości zamiennik, proponował wrócić do czujnika ori, a drugi trop to słaby akumulator - sprawdzałem go w ukrytym menu i jego wartość napięcia wahała się między 11.9/12V na nie uruchomionym silniku. Dlatego również obstawiałem akumulator i zabierałem się do jego wymiany, jednak ostanie dwa razy kiedy auto nie chciało odpalić ratowałem się kablami, wtedy auto od razu odpalało (raz diesel, raz benzyna), jednak wczoraj gdy problem znowu wystąpił poprosiłem kogoś pod blokiem, aby mi pomógł odpalić z kabli (jego auto to była benzyna czyli mniejszy akumulator jeśli to ma jakieś znaczenie) jednak tym razem nie pomogło :( :( i po tym znów zgłupiałem w czym leży problem... Odpowiadając to tak, problem zaczął narastać, najpierw występowało to powiedzmy raz na miesiąc, później może raz na tydzień, a teraz zdarza się, że wystąpi to nawet raz na dwa dni lub dwa razy na dzień... Co do wymian z rzeczy elektrycznych był wymieniany tylko ten czujnik, a tak poza tym olej filtry oleju paliwa powietrza i to chyba na tyle. Sterownik świec również był wymieniany, ale to prawie dwa lata temu, kiedy problem nie występował. Macie jakieś pomysły? :|