madmad

Witam. Dzisiaj miałem przykrą przygodę, autostrada, ponad 200 km trasy 140-160km/h i w pewnym momencie w trakcie przyspieszania coś zaczęło dość głośno walić/stukać/łomotać, auto straciło moc i po paru chwilach jazdy 90 km/h zgasło. Na potrzeby lawety było odpalone ze 2 razy (żeby zmienić bieg - automat) i generalnie silnik odpala ale dość ciężko, głośno stuka/łomocze i po chwili sam gaśnie. Rozrząd nie dawał żadnych sygnałów (był robiony), biegi w skrzyni można normalnie zmieniać. Hałas jest niezależny od włączonego biegu (cały czas tak samo głośno). Panewka? Czy jest szansa na bardziej optymistyczną wersje? Auto miało wyciek oleju z podstawy filtra ale olej był w miarę świeży (5 kkm) i uzpelniony dzień wcześniej tak aby nie było za mało. Help :( w poniedziałek dopiero zacznę szukanie mechanika który się podejmie sprawdzenia Przebieg 235.000 km

Wiec tak, na przyszły tydzień jestem umówiony na osłuchanie auta w warsztacie BMW wiec jest postęp :) Dzisiaj odgrzebalem dokumenty z których teoretycznie wynika ze kompletny rozrząd był robiony 2 lata temu, koszt części ok 2500 zł. Natomiast dzisiaj na ciepłym silniku zdjąłem pokrywę z silnika i usłyszałem ciekawy dźwięk którego niesłychac za bardzo przy założonej pokrywie i zamkniętej masce, nie jest to ten basowy dźwięk o którym mówiłem, zreszta sami posłuchajcie :) Najgłośniej go słychać w okolicach tego pierwszego wtryskiwacza: Jeśli macie jakieś koncepcje to dajcie znać :) może usłyszycie/zobaczycie coś ciekawego przy okazji

Nie wymieniałem, można to jakoś zweryfikować?

Jasna sprawa. Żeby była jasność to silnik pracuje równo tylko po prostu w tych wyżej opisanych sytuacjach pracuje głośniej/inaczej niż wydaje mi się ze powinien

Podobno był, mam na to nawet jakąś fakturę, sprzed roku czy dwóch ale auto kupiłem pare miesięcy temu wiec wiesz :)

E92 177 koni, automat, bez xDrive Wiec mam takie dwa problemy które obserwuje od paru tygodni, nie wiem czy wynikają z jednej przyczyny: 1. Na zimnym (rano) samochód chodzi dość głośno i brzydko zwłaszcza na niskich obrotach i jałowym biegu, jak się chwile pojeździ i auto się zagrzeje to zaczyna pracować całkiem ładnie, ale wydaje mi się ze kilka tygodni temu nie było czuć aż takiej zmiany. Poza tym turbo na zimnym rano dość głośno świszczy, ale tutaj również hałas po jakimś czasie praktycznie znika 2. Po mocniejszej, bardziej intensywnej jeździe (nawet chwilowej, wystarczy pociągnąć go pare razy na wyższych obrotach, dużo gazu) auto zaczyna głośno pracować w zakresie około 1300 obr. Kiedy obrotomierz mija ten zakres słychać przez chwile znacznie głośniejsza prace auta, taki basowy dźwięk, jakby coś drgało, terkotalo, buczało, ale tylko w okolicach 1300 obr. Niezależnie czy jest to jazda czy postój na biegu P, można tez przytrzymać gaz w tej pozycji i dźwięk jest słyszalny cały czas, chyba nawet bardziej w kabinie niż na zewnątrz. Problem znika po zgaszeniu auta na jakis nieco dłuższy czas. Auto ma 230k przebiegu, ostatnio wymieniałem olej w silniku ale nie ma żadnych zmian, mam jakieś zapocenie/wyciek w okolicach łączenia silnika i skrzyni oraz jakieś mniejsze trochę wyżej, na ostatnie 7kkm auto zjadło prawie litr oleju silnikowego (wg komunikatu kompa) Jakis czas temu byłem na diagnostyce skrzyni i widziałem ze z silnika pojawił się m.in. Jakis błąd DPF ale nie mam kodu. Do mechanika się jeszcze nie wybrałem (nie mam nikogo sprawdzonego w wawie) zastanawiam się co to może być i czy coś samemu można wykluczyć

Czy do wymiany trzeba ściągać deskę czy da się go wyjąć przez podważenie, bez demontażu kokpitu?

To wygląda tak, że te wszystkie "moje" objawy są dość słabo zauważalne przy codziennej jeździe, te obroty nie falują ciągle tylko czasem przy dłuższej spokojnej jeździe, Pan z Midparts powiedział, że nie widzi powodu do remontu skrzyni, polecił mi zdiagnozowac błędy które wyrzucil komputer ale dotyczą one DPF i paru innych rzeczy, a skrzynia podobno jak na ten przebieg pracuje ok, coś tam sie powoli dzieje, ale póki co kazał tylko sprawdzić poziom oleju i tyle. Jeśli chodzi o rozrząd to auto kupiłem niedawno, ale według faktur które mam rozrząd był robiony około 1,5 roku temu więc teoretycznie powinno być ok, silnik pracuje normalnie, nie wydaje też żadnych nietypowych dźwięków. W tym tygodniu podjadę na sprawdzenie stanu oleju w skrzyni a później jeszcze do jakiegoś innego warsztatu żeby ktoś inny sie przejechał i przy okazji zdiagnozował błędy z silnika/dpf Olej w skrzyni był wymieniany ok. 40-50 tyś km temu i niestety była to pierwsza wymiana oleju od nowości (aktualny przebieg 225 tyś).

Jestem po wizycie w Midparts - skrzynia sprawdzona na kompie, Pan się też przejechał autem i stwierdził, że nic poważnego sie nie dzieje, nie ma póki co sensu nic remontować, jedynie po nowym roku podjechać sprawdzić poziom oleju i póki co jeździć. Czy ja jestem przewrażliwiony :)?

Ok jutro jade do Midparts zobaczymy co powiedzą

No właśnie - jeśli trafię :) używana skrzynia koło 2500, konwerter 2000, olej i miska 1200 + robocizna za całość to wyjdzie kolo 6000-7000, jak nie wymienię konwertera przy uzywanej skrzyni to pewnie i tak bede musiał to zrobic bo planuje ten samochod zatrzymac na jakies 2-3 lata. Dodam jeszcze, że mam zapocone łączenie skrzyni z silnikiem - zapocenie z oleju silnikowego - czy to można jakoś łączyć z objawami skrzyni? Olej z silnika może zalewać konwerter? Gdzie w Wawie lub okolicach polecacie podjechać na diagnostykę skrzyni?

Ok, a jakie są objawy zużytego konwertera? Chodzi mi o to, że zakup używanej skrzyni byłby moze nawet tańszy ale nie mam zadnej pewnosci w jakim stanie ta skrzynia będzie i czy sie nie wysypie za pół roku

Jesteś pewien tego co piszesz? W kilkudziesieciu innych tematach o podobnych objawach głównym winowajcą był konwerter - co takiego jest w tej mojej skrzyni, że inna uzywana bedzie lepsza, bez zadnego przegladu/wymiany elementów itd? Ten samochód jeździ całkiem normalnie, gdyby nie to falowanie przy dłuższej spokojnej jeździe to nie tak łatwo było by poznać, że coś jest nie tak. Falowanie jest +/- 100 obr/min

Witam, Zakupiłem e92, 320d 177 KM, przebieg ponad 220kkm, auto nieco tańsze ponieważ ma kilka mankamentów a najpoważniejszym jest problem ze skrzynią automatyczną 6 biegów (ZF), oto objawy: - obroty przy spokojnej jeździe ze stałą prędkością falują - czasem ma problemy z dynamicznym przyspieszaniem czy ruszaniem (tak jakby ślizganie, przetrzymywanie biegu) - czasem zmienia biegi bardzo delikatnie a czasem jest lekkie szarpnięcie, tzn czuć, że właśnie skrzynia zmieniła bieg Po przewertowaniu forum wiem, że na pewno do wymiany będzie konwerter wraz z olejem, pytanie co jeszcze robić? Jedni mówią, że wystarczy sam konwerter, jeden z serwisów powiedział mi, że trzeba też przejrzeć skrzynię i wymienić trochę rzeczy (razem ok. 5000 PLN) inny serwis proponuje komplet czyli konwerter, olej, zrobic w skrzyni to co trzeba + regeneracja mechatronika, całość ok. 5000 PLN - oba serwisy polecane tutaj i na innych forach, olej oryginalny, konwerter ZF :) Problem jest taki, że terminy są dość odległe i musiałbym zrobić jeszcze ok 1500 kilometrów zanim auto trafi to mechanika, czy to jest mocno ryzykowne? Błędów komputer nie wyświetla żadnych, szarpania przy ruszaniu czy hamowaniu nie ma, olej w skrzyni zmieniany ok. 50 kkm temu. EDIT: Dodam, że auto już kupiłem z takimi objawami więc ciężko powiedzieć jak długo to trwa

Witam serdecznie :) Czy ktoś oglądał lub zna to e92? https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-bmw-e92-pierwszy-wlasciciel-ID6zoF60.html#b6cb218ed7 Jedyne co mnie nurtuje to kilka szkód w latach 2010-2014 znalezionych w raporcie Auto DNA, najwieksza w przedziale 10.000-15.000 PLN. Poszukuje czegoś z automatem i na fakturę 23% więc wybór mam ograniczony, a tutaj podobno wymieniony rozrząd i turbo więc największe problemy tego przebiegu chyba ma już za sobą