Witam wszystkich forumowiczów to jest moj pierwszy post.... jestem posiadaczem bawarki od kilku tygodni, do tej pory tylko czytalem forum, postanowilem napisac, wiec wypadalo by sie przywitac..... WITAM WSZYSTKICH SZCZEŚLIWCÓW JEŻDZĄCYCH BAWARKAMI :modlitwa: moj problem wygląda tak: kiedy odpalam auto obojetne czy zimne czy cieple , musze od razu przygazowac na jakies 3 tys obrotow na krotka chwilke... jesli tego nie zrobie to silnik pracuje ale jak staram sie dodac gazu to obroty spadaja, puszcze pedal wracaja dodam gazu spadaja, jak przytrzymam pedal to silnik sie zadusi i zgasnie, wiec jestem zmuszony odpalac auto i od razu przegazowac, a wiem ze to nie jest zbyt kozystne dla silnika jak jest zimny... dodam ze jak przegazuje to od razu wskakuje na LPG (problem z gasnieciem jest tylko na benz) to nie wszystko ...... powiedzmy ze silnik chodzi, niezaleznie od temp obroty utrzymuja sie w okolicy 650-700 obojetne czy gaz czy benzyna.... jak chce przyspieszyc dosć gwaltownie to czuje ze nie ma mocy jak go wkrecam z wolnych obrotow(dlawi sie) jesli przekroczy 2 tys zaczyna gladko i przyjemnie przyspieszac.... niestety inst LPG jest mieszalnikowa wiec nie ma co oczekiwac cudów dodam tez ze zdażylo mi sie 2 razy jednego dnia ze strzelil na gazie...od tamtej pory nie ma strzalow, ale problem z obrotami i odpaleniem byl wczesniej.... nie wiem od czego zacząć.... od filtrow, komputera, czujnikow, czy od cholera wie czego jeszcze.... moze to kartalizator, moze lambda, moze regulator biegu jalowego.... a na domiar zlego musze zmienic klocki z tylu i tuleje w wahacza z przodu, bo jak kupilem go to teściu tak sie podjaral jak mu sie dalem przejechac, ze zahamowal z okolo 130 km/h i przy okolo 50 km/h na zablokowanych kolach wpadl prawym przodem w niezlą dziure :evil: :naughty: poza tym to cholernie sie z tego auta ciesze :twisted2: