Witam wszystkich użytkowników. Od pewnego czasu borykam się z problemem w moim niedawno kupionym bmw. Postaram się wszystko opisać najlepiej jak potrafię. Samochód zakupiłem w maju, nie wyglądał on najgorzej. Pracował dobrze, trubina lekko świszczała i nie wkręcał się na obroty tak jak powinien, mimo wszystko go kupiłem. Samochód pokonał trasę z miejsca zakupu do domu ponad 200km bez najmniejszego zająknięcia. W trasie było odczuwalne że nie wstaje na obrotach jak powinien co nie dawało mi spokoju. Dnia następnego pozdejmowałem osłony plastikowe z silnika i mym oczom ukazał się nagar, który wydobywał się spod wtrysków. Szybka diagnoza, miedziane uszczelki wydmuchane. Zabrałem się za demontaż wtryskiwaczy (nie było lekko ale wszystkie powoli wyszły). Zakupiłem nowe uszczelki miedziane, uszczelkę pokrywy zaworów oraz uszczelki kolektora ssącego ponieważ były przegrzane i wręcz plastikowe. Nie obeszło się bez frezowania gniazd wtryskiwaczy oczywiście. Wszystko zostało złożone na nowych częściach, wpadły wszystkie możliwe nowe filtry, odma, olej oraz paski klinowe. Wymieniłem także przewody podciśnieniowe ponieważ stare były sparciałe i spękane, pękały w rękach. Po złożeniu wszystkiego przyszedł czas na jazdę próbną. Auto pięknie odpalało od strzała ale przy pierwszym lepszym dodaniu gazu i wędrówce wskazówki obrotomierza powyżej 2k obrotów auto gaśnie, odcina je. Objawia się to tak jakby miało wpaść w tryb awaryjny ale nie traci na mocy, zero reakcji na gaz, po prostu gaśnie. Po wyłączeniu zapłonu i ponownym odpaleniu wszystko jest ok do momentu gdy znów dodam raptownie gazu. Samochód wchodzi do pełnej wartości obrotowej gdy tylko muskam po pedale gazu, np gdy jadę na 3cim biegu i powoli dodaje gazu mogę spokojnie wkręcić go do 4~5k obrotów przy czym przyśpieszanie przy takiej kolei rzeczy to katorga. Silnik odpala na zimnym jak i gorącym silniku od przysłowiowego strzała, na widok kluczyka. Obroty nie falują, pracę silnika oceniłbym na książkową. Pacjent podpięty pod komputer wyrzuca błąd "rail-pressure plausibility" kod błędu 4496 http://www51.zippyshare.com/scaled/RTeqVgE7/file.html Padło podejrzenie na czujnik ciśnienia w listwie CR. Czujnik został zakupiony oraz podpięty lecz wartości jakie pokazywał czujnik stary a czujnik nowy nie zmieniły się kompletnie. Na chwilę obecną nie chciałbym pakować pieniędzy w rzeczy, które nie pozwolą mi przywrócić autka do życia, typowe złote strzały. Dotychczas co zostało sprawdzone w aucie. - Pompka w zbiorniki oraz smok - wszystko pracuje bez zarzutu, smok był czysty. Pompkę ktoś już wymieniał bo nie jest to ori - Pompka progowa - pracuje. Ktoś już ją kiedyś wymieniał, zamiennik automotive poland - Czujnik ciśnienia na listwie CR, został wymieniony lecz zero reakcji - Zrobiona została próba przelewowa wtryskiwaczy http://www51.zippyshare.com/scaled/mWbWxw8N/file.html - Sprawdzony zaworek zwrotny za filtrem - trzyma aczkolwiek ciśnienie jest 3.8 bara lecz to wina pompki progowej raczej (tak mi się wydaje) Podczas jazdy pod obciążeniem wartości ciśnienia na listwie CR jakie są wymagane powiedzmy przy przyśpieszaniu to jakieś 1100 bar a u mnie wartość ta nie przekracza 800 barów. Jeszcze screeny z INPY (silnik nagrzany do 90stopni, bieg jałowy) http://www51.zippyshare.com/scaled/cfGrbbh7/file.html http://www51.zippyshare.com/scaled/0RpgiZ5z/file.html http://www51.zippyshare.com/scaled/3QoKGEsc/file.html http://www51.zippyshare.com/scaled/ylQs5RTU/file.html Szczerze powiedziawszy już nie wiem gdzie szukać przyczyny takiego zachowania silnika. Raczej przy spadającym ciśnieniu na listwie CR powinien być zamulony a nie żeby gasł podczas jazdy. Może szukam błędu nie tu gdzie trzeba? Bardzo dziękuje wszystkim z góry za zainteresowanie się tematem. Jeśli chodzi o szukajkę to nie znalazłem tematu by ktoś miał podobny problem.