Witam. W wielkim skrócie napiszę w czym rzecz. Kupiłem te auto bo ma niski udokumentowany przebieg 115000 km. Samochód w normalnej eksploatacji czyli spokojne dodawanie gazu, zmiana biegów przy odpowiedniej nie za małej nie za dużej prędkości działa bez zarzutu. Problem pojawia się gdy dodajemy nagle więcej gazu lub np przy prędkości 50 km/h pod górkę wrzucimy na czwarty bieg i dodamy więcej gazu, wtedy coś zaczyna telepać takie "trrr" czuć to na pedale gazu auto traci moc, całym autem lekko szarpie i po 1-2 sekundach gdy znowu wchodzą większe obroty auto jedzie normalnie. Na ciepłym silniku problemy są mniejsze ale też występują. Ostatnio na takim "trrr" jechałem 30 kilometrów ponieważ coś się zawiesiło i samochód jechał jak traktor bez mocy i świeciła się przy tym kontrolka awarii silnika. Wymieniłem świece na BOSCH i nic, dalej ten sam problem. Podjechałem do innego mechanika którego miałem bliżej i on mówi mi "panie BMW i BOSCH ? może pan zapomnieć, niektóre beemki nie wychechały mi nawet z podwórka jak założyłem BOSCHa, kup pan NGK". Kupiłem NGK założyłem, dalej to samo. Przejechałem się na kolejny warsztat na pomiar cewek zapłonowych ponieważ dwie mam oryginalne z BMW, jedna z NGK i jedna BOSCH. Oczywiście wszystko wporządku cewki są ok a auto dalej pierdzi i skacze przy dynamicznej jezdzie. Jeden z mechaników gdy auto stało u nich na zapalonym silniku wyciągnął bagnet oleju i w tym momencie silnik zaczął skakać ale pracował. Wyłączył auto , włączył znowu wyciągnął bagnet - auto zgasło. Od wczoraj zapaliła mi się kontrolka awarii silnika i już nie gaśnie. Dziś postanowiłem przetestować te cacko mówiąc sobie w głowie albo ty albo ja i poleciałem nim bez większych problemów 190 km/h. Powoli dodając gazu samochód idzie jak burza, czasem czuć tam z silnika tak myślę jakies drgania gdy mocno dodaję gazu nawet przy dużych prędkościach. Na środę mam termin u elektryka i zobaczymy co ten wykmini. Co chciałbym wiedzieć ? Jeśli ktoś miał podobny problem o co w tym aucie chodzi nic więcej. Z góry dziękuję za pomoc. Diagnozy które usłyszałem do tej pory od mechaników: 1. "Jedź pan na dyskotekę i go tam zostaw" 2. "o ku*wa tu nie ma kompresji silnik do wymiany" 3. "Poddaje się, na beemkach się nie znam" 4. "Jeździć i się nie przejmować"