Auto odpalało i jeździło spokojnie nawet na jednej pompie, niezależnie która była wyciągnięta. Faktycznie, objawy są takie same, jakby lewarek był na D... też to zauważyłem, dlatego jak pisałem majtałem lewarkiem, próbując odpalić ze wszystkich pozycji. Poza tym dziwne by było, że wcześniej takie niekontaktujące styki nie dawały o sobie nigdy znać - można by się spodziewać jakiś wcześniejszych sygnałów, a skrzynia działała idealnie. Być może coś się jednak przepaliło/spaliło, choć na desce pokazuje poprawnie wybrany bieg. Z akumulatorem faktycznie miewam problemy, zimą szczególnie, ale parę razy miałem z nim przygody i mogę stwierdzić, że raczej nie jest to bezpośrednia przyczyna. W każdym bądź razie po przekręceniu kluczyka słyszałbym przynajmniej kilka obrotów, przygasły by też kontrolki, podczas gdy auto którym wieczorem podjechałem normalnie pod dom, rano tak jak opisywałem nie chciało w ogóle odpalić. Zastanawiałem się jeszcze czy to nie jest przypadkiem problem fabrycznego alarmu, pilota nie mam, ale centralny zamek działa z kluczyka (kiedyś nawet mi się syrena włączyła), jednak różnymi kluczykami zamykałem/otwierałem auto i efektów nie było. Funkcją code również się nie bawiłem, zresztą chyba w jej przypadku paliłaby się lampka... No nic, dziękuję wszystkim za odpowiedzi, ale widzę że na własnych kołach autko do serwisu raczej nie dotrze... :) Pozdrawiam