Jak już wcześniej pisałem zajechem silnik w mojej siódemce. Trwało to dwa tygodnie i już z powrotem jestem na drodze. Pisze o tym bo mam jeszcze kilka problemów, a może ktoś będzie wiedział jak mi pomóc. Ale najpierw co zepsułem i jakie były tego konsekwencje! Więc tak, przywiozłem auto z niemiec w listopadzie jeździłem miesiąc i dokładnie 29.12.04 przestała jeździć. Urwał sie popychacz(niewiadomo dlaczego) a zawór wpadł w cylinder i zrobił dziure w tłoku(drugim) potem rozwalił też piąty. Uszkodzienia: - dwa gniazda w głowicy - dwa tłoki - świeca - zawór(ssący) Koszt naprawy i wymienione częsci: - używana głowica( bez wałka, popychaczy, itp.) 300,- - przełożenie(ze starej) wałka, popychaczy, uszczelnienie, szlif płaszczyzny, sprawdzenie pod cisnieniem itp. 400,- - dwa tłoki i dzwigienka 200,- - uszczelki: pod głowice i kolektory 250,- - świece i olej 300.- - robocizna 500,- - koszty szukania( wysyłek, transportu, dojazdów itp.) 200,- _________ razem: 2150,- Jak narazie jeździ, wymaga jeszcze drobnych regulascji. I tu mam własnie pare pytań: 1. nierówne obroty nornalnie 1000/min ale czasani mniej nawet do 700/min 2. problem z odpalaniem rano jak zimny silnik( jakby niedostawał paliwa) 3. dość głośne syczenie z tyłu(pompa paliwowa???) 3. komunikat o zasłabym ciśnieniu oleju tylko na zimnym silniku ale to już było przed awarią( czy to przez pompe oleju?) Pozdrawiam