Witam wszystkich. Mam bardzo dziwny problem w swojej beemce. Generalnie silnik 1.9 Pb + Lpg jest po remoncie głowicy oraz rewizji dołu tj. tłoki, pierścienie i panewki wału. Ogólnie silnik nie odpala mimo tego że: - ciśnienie na wszystkich cylindrach 12,5 bar równiutko, - iskra na świecach jest zdrowa po wyjęciu świecy i przyłożeniu do masy, - ciśnienie paliwa prawidłowe, wtryski pracują bardzo dobrze, - rozrząd ustawiony prawidłowo - na blokadach, - wszystkie czujniki podpięte (sprawdzałem 10x), - po podpięciu pod kompa brak błędów, - dodatkowo dziś podmieniałem na drugi czujnik położenia wału oraz czujnik położenia wałka rozrządu - bez zmian, Ręce opadają - już nie wiem gdzie szukać. Dziś z kolegą targaliśmy auto na lince kilka kilometrów i nie chciał zaskoczyć - jeden raz na chwilkę silnik załapał i zareagował na pedał gazu. Co zaobserwowałem na lince. Kontrolka oleju i alternatora nie gaśnie, check też się świeci (ale chyba powinien zgasnąć dopiero jak zapali), pokazuje prędkość ale nie pokazuje obrotów silnika - co do obrotów to wskazówka leży cały czas na zero i co jakiś czas tylko zaskoczy na chwilkę tak jakby coś gdzieś nie łączyło dobrze? Zaznaczę że ciągnięty był na 2gim biegu przy obrotach około 3 tys (raz zaskoczył to zobaczyłem). Nie wiem już gdzie może leżeć problem - jak ktoś coś wie to będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam