Winnym okazał się rozrusznik. Po wyciągnięciu rozrusznika i podłączeniu go bezpośrednio do aku nic się nie działo. Po rozebraniu okazało się że jedna szczotka była cała w pyle. Po wyczyszczeniu i złożeniu rozrusznik zaczął działać pod aku. Niestety trochę za mocno przykręciłem przewód od sterowania i pękła obudowa od elektromagnesu. Najprawdopodobniej styki też pękły bo nie kręcił. Słychać było tylko przeskakujący bendix. Skończyło się na kupnie używanego rozrusznika Odpala bez problemu, i do tego żwawiej kręci. Koszt 300zł używany rozrusznik z sześcio miesięczną gwarancją. Mam tylko nadzieję że te nakrętki nie poodkręcają się, bo tak ostrożnie przykręcałem żeby znowu nie zje.... Tak czy inaczej temat można zamknąć Dodam jeszcze jak można wykluczyć pewne możliwości Najprostszą metodą jest sprawdzenie samego akumulatora i masy aku-karoseria-silnik oraz bezpiecznika. Jeśli wszystko jest ok to sprawdzamy miernikiem czy dochodzi prąd do dwóch czarnych kabli które są podpięte do elektromagnesu przy rozruszniku Jeden odpowiada za włączenie elektromagnesu, drugi za włączenie silnika rozrusznika.(czerwony "+" do styku przy elektromagnesie czarny "-" do karoserii albo silnika). Jeśli prąd pojawia się przy przekręceniu kluczyka na rozruch znaczy to to że najprawdopodobniej problem tkwi w samym rozruszniku. Wtedy wyciągamy i szukamy problemu w środku. Jeśli prąd się nie pojawia musimy iść wg. schematu elektrycznego i szukać usterki krok po kroku. Całkiem możliwy może być też problem przy stacyjce. Dla większości jest to zapewne proste natomiast może komuś się przyda kiedyś.