Witam jestem nowy:) To moje pierwsze BMW. Posiadam je od pół roku, fajne auto jak na razie mało awaryjne. Sprowadzone z zagranicy. Niestety pojawił się po zimie problem z progami. Zostały pomalowane one w kolorze nadwozia. W kilku miejscach odprysł lakier do fabrycznej konserwacji. Przyjrzałem się bliżej sprawie i w jednym z progów w okolicy gumowego kółka do podnoszenia auta zrobiła się dziura:( Przerdzewiał na wylot. Obejrzałem dokładnie to miejsce, wygląda tak jak by ta guma była naderwana, dodatkowo brakował wkrętu od przedniego nadkola i woda z kół dostawała się do progu. I tutaj moje pytanie się kształtuje, może ktoś miał podobny problem. Słyszałem, że progi w e36 są montowane na kołki i spinki i można je zdemontować (czy to prawda?) Czy zdemontować progi i dać je do lakiernika, czy zdemontować i założyć w ich miejsce nowe z laminatu (sprzedawane na allegro), czy dać auto z progami do lakiernika? Chciałbym, żeby to dobrze wyglądało i było porządnie zrobione. PS. pozostała powłoka lakiernicza auta jest w b. dobrym stanie. Nie ma żadnych odprysków, czy korozji (trochę lakier zadrapała na klapie bagażnika ramka od rejestracji). Czy progi w e36 są słabe? Z góry dzięki...