Skocz do zawartości

Sennu

Zarejestrowani
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    nie powiem

Osiągnięcia Sennu

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Cześć Wam, na początku chciałbym się przywitać, gdyż jestem tu nowy. Przechodząc do rzeczy, odświeżę trochę temat. Od kilku dni w zasadzie jestem posiadaczem wraz z żoną i dzieckiem całkiem ładnego i zadbanego egzemplarza E46 318i Touring (2.0 / 143KM). (2003r) Przesiedliśmy się z małej Mazdy 2, bo już komfort nie ten i młodemu brakuje przestrzeni w tej klitce. Jeździmy całkiem sporo (Mazdą od listopada do teraz 18k km). Nie jestem w stanie powiedzieć w 100% czy samochód nie był katowany, ale z tego co widzę ktoś o niego bardzo dbał (Holandia). Wymienione amortyzatory jakoś niedawno, oleje, miernikiem nic nie wykazało, także powątpiewam w jakiś dzwon, grama rdzy nie ma a wnętrze oprócz gałki zmiany biegów i delikatnie kierownicy wygląda jakby wyjechało wczoraj z fabryki. Przebieg oryginalny to 320 000 - przynajmniej to wiem. Równie dobrze mogłem podjechać gdzieś pod granice i kupić tego samego za 5k drożej z przebiegiem "oryginalnym, udokumentowanym" 120 000. :mad2: Stąd pytanie. Czy jak znajdę dobrych gazowników czy jest sens pakować się w LPG w ten samochód, czy raczej przejadę 5 tysi i umrze? Silnik pracuje równo, zbiera się, jedyna rzecz, która mnie zaniepokoiła to delikatne kopcenie (przy puszczeniu gazu / w drodze i na jałowym nie dymi). Nie jest to dym, który można ciąć piłą - za gęstego to bym go nie uznał. Korek pod wlewem oleju czyściutki, zbiorniczek wyrównawczy nie ma oleju, z chłodnicy nie ubywa - może odma? Także pytanie do Was, mądrzejszych ode mnie - czy na dobrej sekwencji da się nim jeszcze pojeździć, czy lepiej odłożyć trochę, zrobić swap na jakiś koło 100 000 i wtedy zagazować?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.