Witam. Jestem nowa na forum wiec wybaczcie za bledy. Mam problem ze swoja e39 2.5 tds. Kupilam ja 2 dni temu, z racji ze byla bardzo tania postanowilam zaryzykowac. Co do ryzyka, no wiec wlasnie... Gosciu twierdzil ze jezdzi 3 lata na niedokreconym korku zeby bunia sie nie przegrzewala. No wiec tadzik bez problemu przyjechal 500 km woda uciekala tylko na postoju (wolne obroty) Wczoraj pojechalam sie przejechac, i bach! Nagle temperatura przed czerwonym polem, wiec zgasilam dalam jej ochlonac bo wiem ze tadki nie lubia ciepla.. Okazalo sie ze nagle nie ma wody, dolalam wode, po przejechaniu 10 km wody znow brak :(((. Podejrzewam termostat, chlodnice, pompe wody w najgorszym wypadku glowica i uszczelka. Teraz moje pytanie brzmi czy moze jej dolegac cos jeszcze pza wymienionymi rzeczami? Moze macie jeszcze jakies pomysly. Bo nir ukrywam ze wolala bym zeby to nie byla glowica. Dodam ze termostat dzisiaj zostal wyciagniety wraz z chlodnica i pompa wody. Moje odkrycia : -Termostat do wymiany -Pompa wody niby wydaje sie okej, ale zimernig na pompie jest poobrywany, lapatko wygladaja jak by sie o cos ocieraly ( nie sa popekane) i juz sa luzy na tej pompie. - chlodnica wydaje sie ok - visco, popekane, polamane wraz z oslona, "klapki" na oslonie byly zamkniete, polowa z nich nie dziala. Czekam na pomoc i z gory dziekuje.