Witam, wszystkich Przytrafila mi sie taka sytuacja iz od nie dawna jestem wlascicielem Bmw e46 2.0 143km i wszystko bylo ok. Jakieś 30min temu wyjechałem z garażu i wszystko bylo ok ale zaswiecila mi sie rezerwa wiec postanowilem zatakować. Wyjechalem z stacji z 2-3km wszystko ok i nagle poczułem powyzej 2k obrotów małe szarpniecie ale jechało. Za jakis czas zaczal mrugac check i znowu szarpalo. Zgasilem auto, chwile postoju i zapalilem na nowo, check znikl lecz znowu byly lekkie szarpniecia by za chwilke znowu zaswiecil juz na stałe czy mozliwe zeby sonda np sprawiła jakis psikus gdyz auto w sumie jest tydzień w kraju i zasmakowalo porzadnie polskiego paliwa i juz lipa ? Jakby ktos cos na ten temat mial do powiedzenia oczywiscie sensownego prosilbym o pomoc. Z gory dziękuje za pomoc Dodam że auto zrobiło ok. 600km w tydzień, jest po wymianie olejów,filtrów, uszczelek pod klawiatura zaworów i zaznaczam "Nie dokapiane" normalna jazda ! na luzie nie faluje itp