Kolego Adventure Nie miałem na celu na pewno tego jak to zrozumiałeś Sam mam samochód z USA i nie mam nic temu przeciwko. Co prawda sprowadziłem go uszkodzonego ale po profesjonalnej naprawie nie widzę różnicy w porównaniu z autem bezwypadkowym o ile wiem co z tym autem się działo- jak napisałeś z USA jest znana pełna historia auta. Osobiście uważam że wolę samochód uszkodzony z przebiegiem 100k niż podobny sprowadzony od zachodnich sąsiadów z 2 czy 3-krotnie większym ( nie twierdzę iż nie ma tam egzemplarzy z przebiegami nawet i mniejszymi, lecz wtedy koszty zakupu są adekwatne. Reasumując, to jestem raczej zwolennikiem pojazdów z USA, gdyż mam z tym większą styczność, a moje posty mają tylko i wyłącznie cele informacyjne a nie wprowadzające jakiekolwiek niesnaski ;) PS. Jeśli chodzi o tą "logikę myślenia o USA" to może to trochę osobistego zboczenia bo w zasadzie od kilku lat poruszam się tylko pojazdami z tego rynku