Witam, czytam Was od zawsze, ale mało się udzielam :D Piszę do Was z zielonej wyspy, dotychczas pomykałem e46 318d wirus 2004 sedan jak kupiłem miała 128 tyś km, teraz po 4 latach i 4 miesiącach ma 250 tyś Jako, że moja połowica jest brzemienna, zachciało mi się touring'a, Po jutrze rano jadę nią na pre-nct czyli taki rodzaj przeglądu przed przeglądem technicznym (rolki, trzepaki, zbieżności i inne amory) Link do całego ogłoszenia: https://www.donedeal.ie/cars-for-sale/bmw-3-series-318d-m-sport/14661235 Vin: f216122 Cartell-check (sprawdź moją przeszłość) Mówi prawdę, 1 właściciel, nie taxi, nie kradziony, nie ma zadnej "hipoteki", ale też mówi prawdę, że był lekko zbity w lewy narożnik przód, bo sam okiem oceniłem, nawet moja lepsza to zauważyła: - narożnik klapy ---> naprawione - błotnik ---> wymienione - reflektor ---> wymieniony - zderzak ---> naprawione Ale koleś leci do mnie i krzyczy z daleka, że był robiony, ale ktoś zje..ał i on to naprawi tak jak być powinno, że śladu nie będzie (chodzi o maskę, bo od wewnątrz widać jak była wybijana/wypychana) W tym raporcie wszystko było i szkoda oceniona na "c" a - złom/ szkoda całkowita b - uszkodzenia mechaniczne (wachacze, chłodnice, drążki, podwozie) c - uszkodzenia nadwozia - blacharka d - przejechanie gwoździem, oblanie kwasem Od siebie dodam, że jak na polskie realia słowo złom, nabieraja w Irlandii cholernego tempa i tutaj auto szybciej staje się złomem. A i jeszcze dodam, że była dziura w przedniej szybie - wymienione, ale to było dużo wcześniej przed tą stłuczką. Generalnie co myślicie, bo niestety mam tylko jednego dobrego kamarata do kontemplacji :D Ma coś fajnego/beznadziejnego ?? p.s --miłego tam :wink: POZDRAWIAM sadza