Witam fanów BMW. Opiszę po kolei jak to się wszystko zaczęło. Kupiłem ją pod koniec grudnia i kiedy przyszły mrozy, okazało się, że poprzedni właściciel zalał chłodnicę wodą (głupi byłem, że tego nie sprawdziłem, wiem) i po krótkiej jeździe wystrzeliła osłona termostatu, zrobiło się siwo od pary, laweta dowiozła ją na warsztat. Po wymianie osłony termostatu wraz z samym termostatem okazało się, że razem z tym wystrzeliła również uszczelka pod głowicą (ciśnienie walące w układ chłodzący po otwarciu się termostatu) W silniku był bardzo stary i przepalony olej niewiadomej firmy (nigdzie nie było nalepki itp.) Po założeniu nowej uszczelki silnik został zalany olejem "PETRONAS - Syntium 3000 - 5W40" A chłodzenie normalnym płynem chłodzącym do -40ºc. Bawarkę trzeba było chwilę pokręcić kiedy nadszedł czas pierwszego odpalenia, ale się udało, kiedy motor się rozgrzał i termostat puścił ciepły płyn nie waliło żadne ciśnienie, więc główny problem był rozwiązany. Został mi problem z odpalaniem, BMW kręci się długo zanim odpali, czasami trzeba nawet kilka razy zależnie jak zimno jest na dworze, im chłodniej tym jej ciężej. Kiedy już odpali to chwilę kuleje, ale chwila moment i pracuje równiutko. Na rozgrzanym silniku odpala za pierwszym razem (3-4 obroty wałkiem). Dodam, że przed zabiegiem paliła na "strzała" i nie kulała ani przez sekundę. Zauważyłem też, że lekko ucieka olej, nie wiem skąd konkretnie. Kiedy ostatnio ją odpaliłem, dojechałem kawałek, żeby sprawdzić parking w miejscu maski i zobaczyłem taki dziwny jakby biały olej, ale tylko dwie krople, które otaczała normalna plamka oleju. Myślę, że przy odpalaniu właśnie ucieka ten biały olej, tyko skąd on się bierze? Może ciężko kręcić przez źle ustawionego vanosa? (pojedynczy) Z niecierpliwością czekam na pomoc.