Tak sądzę, mam za duże ciśnienie cieczy w układzie chłodzenia. Przewodów nigdy wcześniej nie sprawdzałem ale są twarde tak że nie da sie ich ucisnąć więcej jak na centymetr. Do tego dzisiaj wracałem do domu ślimaczym korkowym tempem i na wierzchu zbiorniczka wyrównawczego w okolicy śruby odpowietrzającej pojawiły się zielone, wyschnięte ślady płynu(wg tego co słyszałem to tam jest zaworek bezpieczeństwa?). Podejrzewam właściwie dwie usterki: 1. Sprzęgło wiskotyczne nie działa tak jak powinno i przez to utrzymuje się wyższe ciśnienie w układzie chłodzenia. Jednak wskazówka czujnika temperatury wzorowo osiąga pozycję pionową i w niej pozostaje. 2. Nieszczelność uszczelki pod głowicą, Dodam, że w lutym była wymieniana razem z pompą wody i termostatem a miesiąc temu chłodnica. Rano po przejechaniu mniej więcej 10km po otwarciu korka widać kawowy nalot (może trochę skroplonej pary) , który jak sie pojeździ dłużej znika tzn. wygrzeje silnik(przed lutową wymianą było dużo więcej i nie znikał a po jakimś czasie pojawił się na bagnecie). W związku z tym co opisałem pojawiło mi się kilak pytań, które może rozwieją moje wątpliwości: ad1. W jaki sposób sprawdzić sprzęgło wiskotyczne, tak żeby mieć pewność że działa poprawnie? Kiedyś czytałem że nie poruszając na boki przy zgaszonym silniku nie może miec luzów i nie ma. Czy wzrost ciśnienia w układzie może być spowodowany jego wadliwą pracą biorąc pod uwagę prawidłowa temperaturę w układzie? ad2.Czy ktoś z was sprawdzał albo może sprawdzić korek wlewu oleju po krótkim dystansie? Ostatnio były duże dobowe wahania temperatury, który mogły spowodować skraplanie się pary. Dodam, że model silnika to m52b25. Z góry dziekuję za wszystkie uwagi i sugestie.