Witam! Ostatnio miałem pewne zdarzenie drogowe i wylądowałem przodem w murku. Do wymiany mam cały przód razem z chłodnicami. Po incydencie z pod maski trochę dymiło i śmierdziało (ktoś powiedział mi, że to elektryka). Psiknąłem tam gaśnicą i auto od tego czasu nie odpala. Sprawa wygląda tak. Po przekręceniu kluczyka na (1) rozrusznik (albo coś obok niego) zaczyna burczeć. Po przekręceniu kluczyka na zapłon rozrusznik tylko strzela i wszystko gaśnie. Nagrałem filmik: https://www.youtube.com/watch?v=042wWRKNu4s . Mierzyłem też napięcie na klemie +. Jest takie samo przy samym akumulatorze jak i na kablu za klemą, więc domyślam się, że można wykluczyć klemę pirotechniczną. Co może być powodem dlaczego auto nie odpala?