Poprawiłem tytuł po raz pierwszy i ostatni. WItam, miesiąc temu kupiłem bmw e36 z silnikiem 320i. Po kilku tygodniach intensywnej jazdy na cpnie po wyłaczeniu auta zaczeła mi się lać woda z chłodnicy. Sprawdziłem co i jak woda uciekała z rogu chłodnicy i przez korek zbiorniczka wyrównawczego. Po zaprowadzeniu do mechanika stwierdzono ze uszczelka pod głowicą , poczytałem troszkę na forum i pomyślałem, że okej może to faktycznie to objawy by się zgadzały. W aucie mechanik wymienił(zrobił) - Planowanie głowicy -Uszczelkę pod głowicą -Sprawdził ciśnienie w cylindrach -Nowa pompa wody -Nowy termostat - Uszczelki do kolektora Po odebraniu auta od mechanika dostałem polecenie by wymienić visco bo nie działa , oczywiście na 2 dzień było już nowe (używane) Po 2 tygodniach od odebrania auta 20 km od miasta wracając do domu poczułem że nagle zaczyna wiać zimnym powietrzem a po chwili wskazówka przekroczyła pion zgasiłem auto otwieram maske a tam to samo woda leci z zbiorniczka wyrównawczego i chyba z chłodnicy dość ciężko było stwierdzić bo lało się ciurkiem... Udało sie dostać do kogoś do domu po 5l wody odpowietrzyłem układ i udało się dojechać do domu.. Na 2 dzień było swięto musiałem sie dostać na cpn po małe zakupy znów to samo , wieczorem znów go odpowietrzyłem wlałem znów mogłem jechać normalnie nie wiem jak daleko bym przejchał ale trzymała się wskazówka w pionie. Tak jak by sie zapowietrzał albo coś ... nie wiem. Dodam, że wąż górny ( od zbiorniczka do silnika) jest miękki i parzy a wąż od silnika do chłodnicy jest letni ( da się go trzymać) i również jest miękki Dlatego szukam pomocy tutaj gdzie macie większe pojęcie o o samochodach niż ja, dodam też ze nie mam siły ani chęci pakować dalej hajsu w auto a chce żeby jeździło (mechanik skasował mnie na 1970zł za naprawe częsci itp...) wieć no prosze o wyrozumienie :)