Witam. Słuchajcie mam mega problem. Pewnego dnia pucowalem samochód mylem silnik podwozie i po wyjeździe z karczera auto zaczęło się dlawic i gasnac. Myślałem że nie dojadę do domu ale trochę postalem pokazywałem i wszystko wróciło do normy. Może dwa dni później przy rannym odpaleniu po przekreceniu kluczyka auto zapalalo ale jak schodzilo z obrotów to od razu gaslo. Druga próba zawsze się udawała ale niemiłosiernie telealo,trzęslo silnikiem. Gdy dodawalem gazu nie było praktycznie żadnej reakcji po małym rozgrzaniu wszystko się uspokajalo i tak było codziennie. Teraz z odpalaniem jest wszystko ok ale gdy jadę samochodem to mi na zakręcie albo przy zatrzymywaniu się gaśnie. Sytuacja robi się czasem niebezpieczna. Natomiast gdy włączę klime obroty podnoszą się i problem znika. No ale jest już jesień i nie będę z klima jeździć odpalona. Ehhh Filmik mam ale nie wiem jak go umiescic. Co z tym fantem zrobić. Najprawdopodobniej coś przy myciu zostało zalane. Myślałem że objawy przejdą gdy pojeździe wszystko przeschnie a tu nic..