Witam, mam pewien problem. Mianowicie ostatnio slysze dziwny dzwiek przypominajacy "chrobotanie" "charczenie" "jakies tarcie" dochodzacy z okolic silnika. Siedzac na miejscu kierowcy slychac go jakby dochodzil gdzies spod centralnego miejsca spod maski. Kiedy pierwszy raz go uslyszalem myslalem ze to zaklucenia w radiu - przypominalo to chrobotanie w radiu jak jest burza - a wlasnie w tedy tak bylo. Nastepnego dnia po wielkim oberwaniu chmury, kiedy odpalilem silnik dzwiek byl bardzo glosny i przypominal bulgotanie/ chrobotanie (??) kiedy sie przyspieszalo dzwiek cichnal. Poczatkowo pomyslalem,ze po burzy moze gdzies tam za mocno napadalo... ale najbardziej niepokojace bylo to, ze hamujac i powolnie dojezdzajac np do swiatel czuc bylo "na pedale hamulca" pewne tarcie i to dosc mocne. Jezdzilem z ta wada dwa dni, czekajac na wizyte u mechanika - pojechalem do mechanika i ... jak na zlosc wszytko dzialalo idealnie - ze niby samo sie naprawilo?? Prosze Was o opinie i bede wdzieczny za ewentualne podpowiedzi, moze mial ktos z Was cos podobnego?? Teraz boje sie ze jak cos walnie to bedzie silnik do naprawy... z gory dzieki!