Witam, przeczytałem już chyba wszytko co na ten temat można przeczytać lecz niestety nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie/problem. Zakupiłem swoje wymarzone E39 535i 245 km Sedan z 5 biegowym manualem z 2000 roku (październik). Autko zostało solidnie doinwestowane ( wahacze,łaczniki,piasty,opony,tarcze i klocki,łącznik elastyczny wału, poduszka silnika lewa,poduszki skrzyni). Jeżeli chodzi o zawieszenie to wszystko jest zrobione, żadnych luzów. Poduszki silnika podobno w bdb stanie - jedna ciekła więc została wymieniona. Wszystkie podzespoły to produkty niemieckie jak FAG czy Lemforder. Do rzeczy: Lewarek na biegu jałowym drży (czy zimny czy ciepły), podczas jazdy lewarek nie drży oraz nie rusza się (nowe poduszki skrzyni plus ta na silniku). Sam silnik drży na biegu jałowym, jak się mu zwiększy obroty to drgania ustępują. Komputer nie wyświetla żadnych błędów, nie ma wypadających zapłonów, obroty nie falują- nie drgną ani na sekundę. Silnik drży obojętnie czy mamy wciśnięte sprzęgło czy nie (odpada DK). Wydech nie jest luźny oraz ma nowe zawiesia. Podsumowując poduszki silnika są na 100% dobre, poduszki skrzyni też, łącznik elastyczny nowy, zawieszenie doinwestowane chyba już w każdą stronę, a on jak drży na jałowym tak drży do tej pory. W związku z tym mam kilka pytań: 1. Czy dwumas może tak drżeć na jałowym ? (nie słychać stuków z okolic sprzęgła nawet pod dużym obciążeniem) 2. Czy nieszczelność na dolocie może wpływać na drżenie na biegu jałowym ?(jak tak to dlaczego komputer nie pokazuje błędu?) 3. Może w ogóle źle szukam przyczyn usterki i źródło może leżeć kompletnie w czymś innym. Serdecznie pozdrawiam Grzegorz