Dzieki za szybka odpowiedz. Niestety klopotow ciag dalszy. Wymieniona odma (pekniety waz idacy do bagnety), DISA (tradycyjna klapka), przeczyszczona przepustnica i nastawnik biegu jalowego. Cos w dalszym ciagu "grzechocze" w kolektorze ssacym. Myslalem ze to wina DISA ( faktycznie klapka latala sobie luzno). Obroty nadal faluja w przedziale do 2000 (tylko jak dodaje sie gazu, tzn. nie da sie utrzamac stalych obrotow z przycisnietym pedalem gazu). Wolne obroty trzyma ok, nic nie faluje. Swieci sie nadal pomaranczowy Check. Z ciekawostek... zrobilem jazde probna i po powrocie juz w garazu chcialem jeszcze posluchac silnika na wolnych obrotach....iiii... kontolka od niskiego stanu oleju...choc pozion jest w polowie miedzy min i max... narazie jest wszystko gorace, ale pojdne jeszcze pozniej sprawdzic, czy nie ma nigdzie wyceku oleju. Ma ktos jakies pomysly?