Witam. Szukałem na całym forum i nigdzie nie znalazłem takiego przypadku jak mój:/ Mianowicie... Bmw e30 po swapie na M50B25 vanos. Problem polega na tym że auto nie grzało sondy. (pewnie uwalony sterownik), grzanie zostało podłączone na krótko w celu sprawdzenia czy cos sie poprawi. Jest duzo lepiej bo wczesniej auto dodatkowo strasznie zalewało do czasu az sie nie rozgrzało porzadnie. Generalnym problemem jest jednak to ze auto jest strasznie słabe w zakresie obrotów od 4tys do 5tys... praktycznie jakby przyczepke ktos dopinał, a od 5tys. ciągnie jak szatan az do samej odcinki... No własnie i tu jest kolejny problem. Odcinka czasami jest taka jak powinna byc czyli szybko odcina, nie szarpiac przy tym samochodem, lecz niestety bardzo czesto jest tak ze zamiast odcinki obroty dochodzą do 6.5tys i zamiast odcinac po prostu tak pracuje(jak diesel rozpedzony do granic swoich mozliwosci) i co jakis czas mocno szarpnie samochodem bo którys cylinder jednak wytnie. Błędów zapisanych brak... Parametry wszystkie wydaja sie byc w normie. Przepływka nówka sztuka, sonda nówka sztuka (ori Bosch), swiece nowe, nieszczelności na ssącym napewno zadnej nie ma. Czy to moze byc kolejny objaw sypiacego sie sterownika? A no własnie a propos sterownika, zostały w nim wymienione wszystkie tranzystory od cewek na nowe (ori bosch) przelutowane na nowo WSZYSTKIE punkty lutownicze, nic to nie wniosło do sprawy... Napewno doszedł bym do czegoś podmieniajac wszystkie cześci po kolei lecz nie mam worka złota żeby tak owe kupować. Może ktos miał cos podobnego i mógłby sie wypowiedziec jak to rozwiązał?