Skocz do zawartości

vectrabzielona

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vectrabzielona

  1. Dokładnie tak , nagle przestaje wiać z kratek tak samo z siebie , dziś przy odwozeniu dziecka do szkoły nadmuch działał normalnie ale po kilku km znowu brak nadmuchu , sprawdzę ten czujnik temperatury,albo po prostu wymienię na nowy , dziękuję za nakierowanie w którą stronę iść
  2. Witam , posiadam BMW E91 330xi 2005 , jadąc do teściów 250 km w połowie drogi przestał działać nadmuch w aucie , panel sterowania oraz dmuchawa reagują na zmniejszanie czy zwiększanie obrotów słychać jak dmuchawa zwalnia i przyspiesza ale z kratek wentylacyjnych nic nie leci , po dojechaniu na miejsce auto stało 2 dni w garażu nie ruszane i po tym czasie nadmuch zaczął działać normalnie . Przy drodze powrotnej do połowy trasy było wszystko dobrze nadmuch działał a w połowie drogi znowu wysiadło. Dmuchawa działa prawidłowo odkręciłem ja i sprawdziłem , kręci się reaguje na sterowanie , klima działa , sprawdziłem też bezpieczniki wszystko ok , czy ma ktoś jakiś pomysł co może być przyczyną takiego zachowania ?
  3. Witam wszystkich . Mowa jest tutaj o polecanych warsztatach i chcialbym opisac swoja przygode z Rebertem Żbikowskim "miszczem " fachu . Zaczne od poczatku 7 miesiecy temu postanowilem zainstalowac gaz i szukalem odpowiedniego warsztatu po tym jak wchodzil w du.. starał sie i produkowal postanowilem zalozyc gazu u niego . MIesiac wczesniej odgrzybiona i nabita klima . Pisze o klimie poniewaz po montazu LPG klima dziwnym przypadkiem przestała działac wiec postanowilem poweszyc w tym i diagnosta spr klimatyzacje stwierdzil ze jest szczelna i nie bylo mozliwosci ulotnienia sie , nie wiem złosliwosc tego buca ? Mijały miesiace a instalacja zaczynala stwarzac coraz to gorsze problemy byl moment w ktorym juz wogole nie chciala dzialac .. mowił ze to kwestia regulacji itd itd Przyjechałem przed swiatami pierwszy raz i mowie o co chodzi wział 50 zl ciekawe za co ? za to ze go przewiozlem samochodem ( gaz oczywiscie ma caly czas gwarancje ) w swieta wielkanocne przestał dzialac calkowicie. Pojechałem po swietach i wiedzial o co chodzi nie chcial podjac sie pracy stwierdzil ze jest zajety i zdjagnozował uszczelka pod glowica ktora byla wymieniana jakis czas temu . Wielka łaska za zrobienia i krzyczenie kosztow ponad 1tys bo niby z silnikiem cos jest nie tak .. przyjechalem na drugi dzien wchodze mowie " dzien dobry " czy zrobil pan moj samochod a on sie zapytal jaki samochod ( oczywiscie po złosci) wiec mowie ze "chyba moj samochod " zapytał " czy nie chce w łep dostac " nic nie mowiel siedzialem cicho puki co . Po samochod bylem z ojcem oczywiscie wielki pan " smiec " zapytał sie nas wprost czy chcemy sie bic jak jakas pie..dolona małpa w zoo sie zachował ale czego mozna sie spodziewac po " czymś" takim . Wyjechałem na droge jadac do domu nagle silnik zgasł samochod stanał na srodku drogi i taki finał jest pracy z tym czlowiekiem ..... wymiana filtra 150 zł gbur cham i naciagacz nie polecam i odradzam wszystkim omijac jego niby warsztat w ktorym i tak nigdy nie ma nikogo szczerze odradzam i wiem tez z tego co sie orientowałem ze to nie jedyny przypadek kiedy tak sie zachował
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.