Tak więc byłem u mechanika, obejrzał auto, a raczej obejrzeli (bo byłodwóch), jeździli, gazowali, podnosili ... i wykluczyli rozrząd bynajmniej. Do niczego się w aucie przyczepić nie mogą poza ... przepustnicą. Otworzyliśmy maskę. Rzeczywiście na postoju przepustnica nie regularnie cyka, tak jakby się zacinała. Na spokojnie dopatrzyliśmy się lekkiej drgawki, w momencie cyknięcia. Czuć to w kabinie. Cykanie to słychać, nawet przy zamkniętej masce. Mechanicy twierdzą, że to właśnie przepustnica wpada w wibracje(klapka?) , a bynajmniej wydaje ten dźwięk. Niby by się zgadzało, bo siedząc jako kierowca, słychać ten dźwięk ewidentnie od strony kierownicy. Nawet myślałem, że to tapicerka lub gdzieś coś w podszybiu. Co myślicie o takiej diagnozie? Rozrząd i inne rzeczy okej według mechaników. Raczej nie robili niczego na odpier... . Chciał mi jeszcze sprawdzić dla pewności rolki od paska, ale miałem już na to czasu. Nic mnie nie skasowali, nie był to żaden znajomy. Sprawdzali to wszystko łącznie godzinę i padło na tą przepustnicę.