Witam serdecznie, Wczoraj doświadczyłem niemiłej niespodzianki związanej z moim autkiem BMW E81 118d 2.0d 06.2007r. Mianowicie podczas powrotu zapaliła się żółta kontrolka od temperatury płynu chłodzącego. Poczułem, że turbina przestaje pracować ( pomyślałem, że jest to zabezpieczenie ) nie miałem możliwości zatrzymać się i po przejechaniu niecałego km zapaliła się czerwona kontrolka dotycząca temperatury płynu chłodzącego, chwilę później miałem możliwość zatrzymać się. Po zgaszeniu silnika wiatrak chodził na pełnych obrotach. Odczekałem aż ostygnie, sprawdziłem poziom płynu chłodniczego i był sporo poniżej min ( wcześniej sprawdzałem go w kwietniu i było wszystko w porządku ). Nigdzie nie było widać żadnych wycieków. Sprawdziłem również olej - brak zwiększonego poziomu, zapach normalny i brak osadów. Dolałem płynu, odpowietrzyłem układ i zostawiłem samochód na noc. Następnego dni ponownie odpowietrzyłem układ ( nie zmieniła się ilość płynu). Przejechałem 20 KM ( miałem włączone na maxa grzanie w samochodzie ) i zapaliła się najpierw żółta kontrolka a później czerwona. ( Spadek mocy na 1 do 2.000 obrotów na 2 ledwo 1.200 obr.). Odczekałem 6 godzin i jak tylko ruszam to od razu mam kontroli dotyczące temperatury ( na przemian żółta i czerwona - brak mocy/ wiatrak na pełnych obrotach ). Nie słychać żadnych niepokojących dźwięków, w zbiorniczku wyrównawczym widać jak pompa pompuje płyn ciągłym strumieniem. Czy taki objaw może oznaczać uszkodzony czujnik temperatury w termostacie/albo sam termostat ?