Przepraszam za odgrzanie kotleta, ale muszę się z Wami podzielić moim podirytowaniem. Od pierwszej strony wiedziałem, że z tym gościem jest coś nie tak. Jednak ciekawość, zmusiła mnie do dalszego czytania. Spędziłem nad tym tematem z dobrą godzinę (dobrze, że w pracy a nie w wolnym czasie :) ) i tak jak przeczuwałem nic z tego bełkotu nie wyszło. Nie rozumiem tylko, dlaczego władował w ten projekt tyle kasy? Pisał, że w ogóle nie ma pojęcia na temat mechaniki (dało się to wyczytać, z używanych przez niego zwrotów) a i tak sam w to brnął. Współczuję również Wam koledzy, którzy poświęciliście sporo czasu i słów, żeby mu pomóc. Naprawdę musiałem się z Wami podzielić, bo k**wa straciłem cenną godzinę mojego życia :D