Mam gaziulek II generacji w swoim 525i 24v. Spisuje się dobrze, jezdze na nim juz 1,5 roku, wiadomo spadek mocy jest ale przemawia za mną ekonomia (10,5-13 l gazu na 100). Mam z nim tylko jeden problem z którym borykam się od zalozenia gazu. WYSTRZAŁY PRZY ODPALANIU SILNIKA(nie za każdym razem, czasami zdarza się to i 2-3 razy dziennie, czasami 2 tyg. spokoju). Nigdy nic sie nie stalo aucie, tylko poprostu drazni mnie to, juz nie mowie o przechodzących babkach co im berety z glowy strąca :). Podczas jazdy zero strzałów. Juz nawet zalozylem urzadzenie ktore dopala gaz (autko chodzi jeszcze chwile po wylaczeniu stacyjki) wiec gaz powinien byc wypalony a nie pomoglo. hmm: 1. Czy jest możliwość aby któryś elektrozawór był walnięty? 2. Myślałem też nad tym aby zmienić położenie miksera(obecnie jest przy przeplywce wiec cala rura gazu zbiera sie przed dolotem do kolektora)- zalozylbym mikser zaraz za przepustnica. Jest tylko jedna duza obawa - poruszam i tylko tego brakuje aby zaczęło strzelać tak że cos zepsuje... Już nie wiem co wybrać, odpalanie z niegroznymi (choc czasem naprawde glosnymi strzalami) czy zaryzykować zmiany?