Skocz do zawartości

mariusz86

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mariusz86

  1. - świece są nowe - nic sie nie zmienilo w stosunku do tego jak bylo na starych, - fajki cewek też tyle co nowe kupione (BERU) pewnie cewka któraś wariuje, tylko dziwne ze tylko na chwile i potem pracuje ladnie?? bede pewnie probowal cewki podmieniac i zrobie diagnoze kompa... co do postu kolegi to mam wlasnie m50b20, u ciebie radził bym spróbować odpiąć przepływomierz i wtedy próbę zrobić - w moim wlasnie byl problem z odpaleniem na początku, gasł, zalewał się - okazało się że padnięty był przepływomierz. Jako że jeżdzę na gazie to go nie podpinam bo wlasciwie nie jest potrzebny (inst. II gen). pozdrawiam
  2. Witam, mam problem gdyż od jakiegoś czasu gdy odpalam moje bmw (przeważnie po nocy lub jak jest dłuższy przestuj) to nie pracuje na wszystkie cylindry, szarpie silnikiem i ciężko ruszyć z miejsca. Wystarczy żeby chwile popracował na wolnych obrotach lub przygazowac trochę i problem całkiem znika, zaczyna ładnie pracować, jadąc nawet setki kilometrów nie ma problemu z tym. Po postoju znowu to samo... Jaka może być przyczyna? czytałem kiedyś na forum o zaśniedziałej jakiejś kostce od napięcia do cewek? (postu juz nie znalazlem) Dziwne bo problem występuje tylko chwilowo, także nie stawiałbym na uszkodzenie głowicy, ewentualnie cewki... hmm? pozdrawiam
  3. Mam gaziulek II generacji w swoim 525i 24v. Spisuje się dobrze, jezdze na nim juz 1,5 roku, wiadomo spadek mocy jest ale przemawia za mną ekonomia (10,5-13 l gazu na 100). Mam z nim tylko jeden problem z którym borykam się od zalozenia gazu. WYSTRZAŁY PRZY ODPALANIU SILNIKA(nie za każdym razem, czasami zdarza się to i 2-3 razy dziennie, czasami 2 tyg. spokoju). Nigdy nic sie nie stalo aucie, tylko poprostu drazni mnie to, juz nie mowie o przechodzących babkach co im berety z glowy strąca :). Podczas jazdy zero strzałów. Juz nawet zalozylem urzadzenie ktore dopala gaz (autko chodzi jeszcze chwile po wylaczeniu stacyjki) wiec gaz powinien byc wypalony a nie pomoglo. hmm: 1. Czy jest możliwość aby któryś elektrozawór był walnięty? 2. Myślałem też nad tym aby zmienić położenie miksera(obecnie jest przy przeplywce wiec cala rura gazu zbiera sie przed dolotem do kolektora)- zalozylbym mikser zaraz za przepustnica. Jest tylko jedna duza obawa - poruszam i tylko tego brakuje aby zaczęło strzelać tak że cos zepsuje... Już nie wiem co wybrać, odpalanie z niegroznymi (choc czasem naprawde glosnymi strzalami) czy zaryzykować zmiany?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.